Podczas piątkowej audycji w Radiu Opole minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odniósł się m.in. do pytania posła na Sejm Janusza Kowalskiego, który uważa, że pełnomocnik ds. równego traktowania przy rektorze Uniwersytetu Opolskiego promuje ideologię LGBT. Zdaniem ministra obowiązujące prawo broni przed dyskryminacją całe środowisko naukowe, wśród których są też osoby niezgadzające się z ideologami LGBT.
Pakiet wolności akademickiej
Czarnek podkreślił, że pełnomocnicy zajmujący się kwestiami równouprawnienia muszą w swojej pracy brać pod uwagę także ochronę przed dyskryminacją osoby wyznające wartości chrześcijańskie czy konserwatywne.
Po to wprowadziliśmy pakiet wolności akademickiej, czyli nowe przepisy w prawie o szkolnictwie wyższym i nauce, by nie można pociągać naukowców i nikogo ze społeczności akademickiej do odpowiedzialności dyscyplinarnych za głoszenie takich poglądów, jak chociażby poglądy pana Janusz Kowalskiego i moje. Ideologia, nie mówimy o osobach, ideologia LGBT jest absolutnie destrukcyjna i szkodliwa dla każdego człowieka. Również dla tych ludzi ze środowiska LGBT. (...) Jeśli pełnomocnik ds. równego traktowania miałby poświęcać swój czas dyskryminacji tych osób, które mają inne zdanie niż ci ideolodzy LGBT, to byłoby sprzeczne z prawem i będziemy to badać – powiedział Czarnek.
Mniejszość niemiecka
Pytany o swoją rolę jako opiekuna wojewódzkich struktur PiS, Czarnek zapewnił, że jego zadaniem nie będzie robienie polityki, lecz nadzorowanie tych zmian w strukturach wojewódzkich partii, które powinny być wprowadzone. Minister podkreślił, że z powodu przewagi na polskim rynku mediów lewicowo-liberalnych, które w jego ocenie w fałszywy sposób przedstawiają działania Zjednoczonej Prawicy, konieczne jest organizowanie spotkań polityków ZP z ludźmi, by w rzetelny sposób przybliżać dokonania ostatnich siedmiu lat. Jednocześnie przyznał, że jednym z powodów, dla których powierzono mu tę funkcję w woj. opolskim, jest działanie w tym regionie struktur mniejszości niemieckiej.
Związek mój z woj. opolskim jest właśnie taki, że Sejm ograniczył środki na naukę języka niemieckiego jako ojczystego o 39 mln w tym roku, z 239 do 200 mln, co i tak jest olbrzymim finansowaniem nauczania języka niemieckiego jako ojczystego. To jest dwukrotny budżet Politechniki Opolskiej, to budżet takiego uniwersytetu jak Katolicki Uniwersytet Lubelski. To cztery razy więcej niż państwo polskie przeznacza na szkoły polskie we wszystkich krajach świata. Te pieniądze trafiały w zupełnie ślepy cel. My dzisiaj w Polsce nauczamy języka niemieckiego na wielką skalę. (...) Wydajemy 1,630 mld na naukę języka niemieckiego plus te 200 mln na naukę języka niemieckiego jako ojczystego. Poza tym, brak wzajemności, bo Niemcy nie wydają jednej złotówki na nauczanie języka polskiego jako ojczystego w Niemczech, nie wykonują swojego traktatu i swoich zobowiązań traktatowych – powiedział Czarnek.
Minister zapewnił, że ograniczenie finansowania nauki języka niemieckiego jako ojczystego nie są dyskryminacją, lecz jedynie ograniczeniem środków do realnych potrzeb mniejszości niemieckiej.
Łowienie talentów sportowych
Minister zapowiedział także wprowadzenie od nowego roku szkolnego w woj. opolskim i lubelskim programu pilotażowego dla nauczycieli wychowania fizycznego, który będzie pomagał w wyławianiu talentów sportowych. Po pilotażu program ma trafić do wszystkich szkół w kraju.
Autor: Marek Szczepanik