Walka wokół tzw. Lex Czarnek jest bezpardonowa. Przeciwnicy ustawy są zdecydowani zastosować wszelkie chwyty, byle tylko nadal do szkół wchodziły osoby i organizacje, które uczniom przekażą wiedzę „nowoczesną” i „europejską” to jest taką, która zburzy tradycyjne postrzeganie rodziny, patriotyzm utożsami z podporządkowaniem się wytycznym Unii Europejskiej, a prawami człowieka nazwie prawo do zabijania nienarodzonych i tych, którzy żyją, ale sprawiają kłopot swoją niepełnosprawnością lub zaawansowanym wiekiem - napisała Nowak.

Reklama

Jej zdaniem, "pomysł opozycji parlamentarnej na wykazanie, że tzw. Lex Czarnek jest niepotrzebny i że żadnych zagrożeń dla szkół nie ma, jest wyjątkowo perfidny".

Wymyślili, że jedynym zobrazowaniem skali zjawiska wejść do szkół organizacji z niszczącym przekazem są skargi rodziców uczniów. Jeśli rodzice nie skarżą się, to znaczy, że problem nie istnieje. Założenie z gruntu fałszywe. Rodzice rzadko zgłaszają do Kuratorium swoje zastrzeżenia co do pracy szkoły. Nie tylko dlatego, że nie chcą zaszkodzić szkole, czy też obawiają się konsekwencji w odniesieniu do dziecka, ale często nie mają wiedzy o tym, jakie treści są przekazywane ich dzieciom np. na warsztatach teatralnych, na pokazach filmów, podczas spotkań, czy programów z przekazem ideologicznym wprowadzanych do szkół przez nieuprawnione do takich działań samorządy - napisała Nowak.

Nowak apeluje do Dudy o podpisanie "lex Czarnek"

Tak naprawdę to gra o to czy Polska obroni swoją suwerenność. Stąd apel na koniec mojej konferencji prasowej do Pana Prezydenta o podpisanie ustawy tzw. Lex Czarnek. Mam nadzieję, że zlekceważone i wyrzucone z pogardą przez opozycję, głosy Polaków - rodziców uczniów, Pan Prezydent potraktuje z uwagą, podejmując decyzję co do losów ustawy - dodała.