Tzw. okrągły stół edukacyjny, do udziału w którym zaproszono m.in. rodziców, uczniów, nauczycieli, przedstawicieli związków zawodowych i reprezentantów środowiska oświatowego, ma odbyć się w najbliższy piątek na Stadionie PGE Narodowym. We wtorek odbyło się spotkanie prezydium Rady Dialogu Społecznego, po którym ZNP i FZZ poinformowały, że nie wezmą w nim udziału.
Rzeczniczka rządu w rozmowie z Polsat News wyraziła nadzieję, że decyzja ZNP i FZZ nie jest ostateczna. - Jeżeli tak by się stało, że przedstawiciele ZNP i Forum nie stawiliby się na tej debacie, to znaczy, że co innego niż rozwiązanie faktycznie tego dzisiejszego sporu leży im na sercu - oceniła.
Według Kopcińskiej, do wtorkowego wieczoru na stronach MEN do udziału w obradach okrągłego stołu zgłosiło się już ponad 900 osób. Jak zaznaczyła, wszystkich nie da się zaprosić, więc odbędzie się specjalne losowanie. Pytana o szczegóły jego przebiegu, odpowiedziała, że przedstawi je MEN.
-Poza panem Broniarzem zainteresowanie okrągłym stołem jest bardzo duże, jeżeli do wczoraj zgłosiło się 900 osób - podkreśliła Kopcińska.
Jej zdaniem, w przypadku, gdy związki rezygnują z udziału w okrągłym stole, można zadać pytanie, czy - jak mówiła - "chcą znaleźć rozwiązanie, czy chodzi im jedynie o spór polityczny". - Po raz kolejny pragnę z tego miejsca zaapelować do pana Broniarza, do pana Schetyny, do opozycji, żeby emocje wyciszać, nie podkręcać - dodała Kopcińska.
Od 8 kwietnia tego roku trwa ogólnopolski strajk nauczycieli zorganizowany przez ZNP i FZZ. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności.
Okrągły stół oświatowy ma odbyć się w piątek 26 kwietnia na Stadionie PGE Narodowym. Premier Mateusz Morawiecki do udziału w nim zaprosił rodziców, ekspertów, pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców i opozycję. Jak mówił, okrągły stół ma objąć cztery obszary. "Pierwszy to uczniowie, drugi – nauczyciele, trzeci – jakość edukacji i jakość kształcenia oraz czwarty, umownie, roboczo nazwany – nowoczesna szkoła, czyli odpowiadająca wymogom drugiej, a za chwilę trzeciej dekady XXI wieku" – poinformował w ubiegłym tygodniu szef rządu.