- Trzeba zmienić cały system edukacji - mówiła na konferencji minister Anna Zalewska. Konkrety obiecała przedstawić w grudniu, terminarz zmian - w styczniu. Teraz zmienia plany - na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawił się komunikat, w którym MEN stanowczo zaprzecza, jakoby w resorcie trwały prace nad likwidacją gimnazjów.

Reklama

"Zgodnie z deklaracją minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej wszelkie tego rodzaju zmiany będą poprzedzone identyfikacją i analizą obecnej sytuacji oraz szerokimi konsultacjami społecznymi" - piszą urzędnicy resortu. Zapowiadają, że w styczniu upubliczniony zostanie harmonogram tych prac, w tym kalendarium zaplanowanych konsultacji społecznych dotyczących gimnazjów.

To kolejny mały krok, którym MEN wycofuje się z początkowych zapowiedzi dotyczących tych szkół. Tuż po wyborach wicepremier Piotr Gliński przekonywał na antenie RMF FM, że gimnazja zostaną zlikwidowane już od 2016 roku. Następnie wiceprzewodnicząca komisji edukacji, poseł Marzena Machałek przekonywała w rozmowie z DGP, że do tej szkoły nie pójdą obecni piątoklasiści - nie będzie naboru w roku szkolnym 2017/2018. Minister Zalewska potwierdziła następnie, że likwidacja gimnazjów jest przesądzona.

Przeciwko likwidacji gimnazjów protestuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Wygaszanie gimnazjów od najbliższego roku szkolnego oznacza m.in. zaprzestanie naboru do klas pierwszych gimnazjum, zatrzymanie absolwentów klas szóstych w szkole podstawowej na dwa lata, zmniejszenie subwencji dla gmin z tytułu skrócenia o jeden rocznik edukacji, zwolnienia nauczycieli gimnazjów lub stopniową redukcję kadry w zreorganizowanych szkołach, wymianę kadry kierowniczej we wszystkich typach szkół - mówi Sławomir Broniarz.

Na likwidację nie zgadza się także Społeczne Towarzystwo Oświatowe. - Dlaczego zabierać jeden rok edukacji młodym ludziom, którzy nie będą kontynuować nauki szkolnej? W dotychczasowym systemie obowiązkowa edukacja trwa 9 lat, dlaczego ma trwać tylko 8? - zastanawia się dr Anna Okońska-Walkowicz, prezes STO.

STO planuje zbieranie podpisów pod petycją w obronie gimnazjów.

Reklama