Nowelizacja Prawa oświatowego i niektórych innych ustaw, która trafiła do prezydenta, zmienia m.in. definicję podstawy programowej wychowania przedszkolnego i podstawy programowej kształcenia ogólnego. Wprowadza też m.in. zmiany w zakresie nadzoru pedagogicznego, w tym rezygnację z obowiązku opiniowania przez kuratora oświaty arkuszy organizacji publicznych szkół i placówek (mają być tylko kontrole następcze). Powraca także, od roku szkolnego 2026/2027, do kwietniowego terminu przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty.
Związek uważa że ustawa "nie została przyjęta przez Sejm jako projekt ponad podziałami politycznymi (233 głosy za, 200 głosów przeciw, 6 głosów wstrzymujących)”. Jego zdaniem oznacza to, że "bardzo ważna ustawa, której wdrożenie będzie miało wpływ na wiele milionów obywateli (...), została przeforsowana wbrew wielu krytycznym opiniom i to zarówno ze środowisk nauczycielskich, jak i rodziców, stowarzyszeń oraz ekspertów edukacyjnych”.
Związek: MEN "generuje kolejny chaos"
Według WZZ "Forum-Oświata" MEN "na siłę forsuje swój pomysł na reformę". Zdaniem związkowców to "kolejny przykład eksperymentowania przez rząd na 'żywym organizmie', jakim jest Polska Szkoła".
Związkowcy argumentują m.in., że "koncepcja wdrożenia od 1 września 2025 r. kolejnej już reformy doprowadzi w praktyce do wieloletniego funkcjonowania równolegle dwóch różnych podstaw programowych, dwóch systemów i wymogów egzaminacyjnych”. Tymczasem, jak dodali, "brakuje szkoleń dla nauczycieli, podręczników, materiałów itp.". Ich zdaniem MEN "generuje kolejny chaos kompetencyjny i organizacyjny w szkołach".
Związkowcy o "destabilizacji systemu oświaty"
"Forum-Oświata" to drugi związek, który domaga się zawetowania reformy. Wcześniej nauczycielska "Solidarność" w piśmie do prezydenta zaapelowała o niepodpisywanie nowelizacji i skierowanie jej do ponownego rozpatrzenia.
Według związkowców, wejście w życie nowelizacji "grozi wieloletnią destabilizacją systemu oświaty, obniżeniem jakości edukacji, a także dalszym przeciążeniem nauczycieli i dyrektorów szkół, którzy już dziś funkcjonują w warunkach znaczącego obciążenia obowiązkami administracyjnymi i organizacyjnymi”.
MEN przygotowane na weto
Minister edukacji Barbara Nowacka zapewniła, że MEN jest przygotowane na każdy wariant i reforma będzie wprowadzana bez względu na to, czy prezydent podpisze nowelizację, czy ją zawetuje. To, co proponujemy w reformie, to są spokojne zmiany dające większą autonomię nauczycielom, dające uczniom możliwość pracy zespołowej, kształtowania kompetencji kluczowych w XXI wieku. I to jest po prostu w interesie Polski, polskiej młodzieży, polskiej gospodarki, polskiej przyszłości i dobrostanu młodych ludzi, ale też dobrostanu nauczycieli – powiedziała.
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer wypowiedziała się w tej sprawie w rozmowie z RMF. Każda część organizmu jakim jest państwo ma swoje zadania. Rząd rządzi, prezydent reprezentuje. Prezydent ma prawo weta, ale to weto nie powinno mu służyć do blokowania, hamowania działań rządu– mówiła Lubnauer. Dodała, że każde z prezydenckich wet "w dużym stopniu dotyka jakichś ludzi".