W środę odbyła się poświęcona maturom z 2023 r. konferencja prasowa ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, wiceszefa MEiN Dariusza Piontkowskiego i dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcina Smolika.
Czarnek powiedział, że tegoroczni absolwenci liceów ogólnokształcących są pierwszym rocznikiem, który kończy edukację w systemie 8 plus 4, czyli ośmiu lat szkoły podstawowej i czterech - średniej, po reformie PiS. - Chcę również przypomnieć, że w związku z tym, że tegoroczni maturzyści byli w liceach i to na początku swojej przygody z liceami, w okresie pandemii koronawirusa i nauki zdalnej, toteż nie obowiązują wymagania takie, jakie obowiązywałyby, gdyby nie czas pandemii i nauki zdalnej - podkreślił.
W tym roku egzamin oparty o wymagania ustalone w związku z pandemią
Zaznaczył, że tegoroczny egzamin maturalny nie opiera się na podstawie programowej, ale na wymaganiach egzaminacyjnych, które MEiN ustaliło w związku z pandemią i nauką zdalną. - Na wszystkich egzaminach, z wszystkich przedmiotów, tegoroczne wymagania egzaminacyjne są obniżone o ok. 20-25 proc. - podał.
Czarnek powiedział również, że w związku z tym, że tegoroczni maturzyści na początku swojej przygody z liceami uczyli się zdalnie, zadecydowano o odejściu od wymogu zdawania egzaminu na poziomie rozszerzonym z progiem 30 proc. - Tak jak w latach ubiegłych do zdania egzaminu na poziomie rozszerzonym wymagane jest przystąpienie do tego egzaminu, a nie osiągnięcie progu 30 proc. - sprecyzował.
- W tym roku powracamy do egzaminu ustnego i od tego odejścia nie ma - powiedział. Powodem tego, że się nie odbywał rok temu i dwa lata temu były, jak zwrócił uwagę, kwestie sanitarne i walka z pandemią. - Nie ma najmniejszych powodów, żeby od egzaminu ustnego odstąpić w sytuacji, kiedy warunki sanitarne pozwalają na to, żeby się odbył - zaakcentował.
Wymagania "dostosowane do wszystkich maturzystów"
- Ze względu na zawirowania, które spowodowało kształcenie zdalne, zakres wymagań, czyli umiejętności sprawdzanych w zadaniach egzaminacyjnych, jest dostosowany do wszystkich maturzystów - wyjaśniał z kolei dyrektor CKE Marcin Smolik.
Szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej przekazał, że matura w 2023 i 2024 r. będzie przeprowadzana nie na podstawie pełnego zakresu wymagań podstawy programowej, tylko na podstawie wymagań określonych w rozporządzeniu o wymaganiach egzaminacyjnych. - Dotyczy to zarówno matury w formule 2023, czyli matury, do której będą przystępowali absolwenci czteroletniego liceum, jak i matury, do której będą przystępowali absolwenci jeszcze techników, czyli w formule 2015. Ze względu na zawirowania, które spowodowało kształcenie zdalne, zakres wymagań, czyli wiadomości i umiejętności sprawdzanych w zadaniach egzaminacyjnych, jest dostosowany do wszystkich maturzystów, którzy przystępują do egzaminu maturalnego w tym roku i w przyszłym roku - powiedział Smolik.
Jak dodał, oprócz tego, że ograniczony został zakres wymagań, to również na poziomie poszczególnych arkuszy wprowadzone zostały dostosowania uwzględniające wszystko, co było prowadzone w kształceniu zdalnym. - W przypadku egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym oprócz ograniczenia wymagań określonych w podstawie programowej, ograniczeniu uległ również katalog lektur obowiązkowych, których znajomość obowiązuje maturzystów - wskazał dyrektor CKE.
Zaznaczył, że nie zmienił się czas, w którym maturzyści będą pisali ten egzamin - to jest 40 min. - Zmniejszona została liczba zadań, które maturzyści muszą rozwiązać w tym czasie. Maturzysta nie będzie mógł uzyskać, tak jak to było planowane, 70 punktów, tylko 60 punktów. Na rozwiązanie tej mniejszej liczby zadańczas pozostał taki sam - podkreślił Smolik.
Przypomniał, że w przypadku wypowiedzi pisemnej plany były takie, że maturzysta będzie musiał napisać wypracowanie na 400 słów i odwołać się do lektury wskazanej w poleceniu. - To również w roku 2023 i 2024 zostało zawieszone. Maturzysta będzie musiał napisać prace liczącą minimum 300 słów i będzie mógł się odwołać do dowolnej lektury z kanonu lektur obowiązkowych - przekazał szef CKE.
Zaznaczył, że podobne dostosowania zostały wprowadzone w egzaminie z matematyki na poziomie podstawowym. - Oprócz ograniczenia samych wymagań ograniczona została liczba zadań z 50 punktów, które były planowane, maturzyści będą mogli uzyskać 46 punktów, czyli cztery zadania mniej - wyjaśnił.
Dodał, że oprócz tego została zwiększona liczba zadań zamkniętych. - W przypadku egzaminu z języka obcego na poziomie podstawowym czas, który był przeznaczony i liczba zadań została taka jak planowaliśmy. Obniżony został ogólny oczekiwany poziom biegłości językowej. W skali Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego to jest B1, B1+ - powiedział Smolik.
Podkreślił, że podobnie jak w języku polskim, zmniejszona została oczekiwana liczba wyrazów w wypowiedzi pisemnej.
- Dostosowania arkuszy objęły również arkusze na poziomie rozszerzonym. W trochę mniejszym stopniu niż arkusze na poziomie podstawowym, ale chociażby w egzaminie z historii czy z filozofii ograniczona została liczba wyrazów, które maturzysta musi napisać w wypracowaniu. W każdym arkuszu na poziomie rozszerzonym również ograniczony został zakres wymagań określonych w podstawie programowej o 20-25 proc. w każdym przedmiocie - dodał szef CKE.
Szymon Zdziebłowski, Danuta Starzyńska-Rosiecka