Według ostatecznych danych, egzamin pisemny z języka polskiego zdało 95 proc. tegorocznych maturzystów (96 proc. w liceach ogólnokształcących i 93 proc. w technikach), z matematyki - 84 proc. (w liceach 88 proc., a w technikach - 77 proc.), a z najczęściej wybieranego języka obcego, czyli angielskiego - 94 proc. (w liceach 96 proc., a w technikach - 92 proc.).

Reklama

Ze wstępnych danych CKE, opublikowanych na początku lipca (obejmujących tylko sesję maturalną majową) wynikało, że wśród tegoroczni absolwentów liceów ogólnokształcących maturę zdało 81 proc. (prawo do poprawki miało 13,2 proc.), a wśród zdających w technikach maturę zdało 64 proc. (prawo do poprawki miało 24,9 proc.).

W ubiegłym roku na początku sierpnia CKE podała, że maturę zdało 74 proc. maturzystów. Prawo do egzaminu poprawkowego w sierpniu miało wówczas 17,2 proc. Ostatecznie świadectwa maturalne otrzymało w ubiegłym roku 81,8 proc. abiturientów.

Matury w trybie pandemicznym

Reklama

W tym roku w związku z epidemią COVID-19 i koniecznością prowadzenia edukacji zdalnej egzamin maturalny był przeprowadzony na podstawie wymagań egzaminacyjnych ogłoszonych w grudniu ub.r., a nie na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego. Wymagania egzaminacyjne stanowią zawężony katalog wymagań (o 20-30 proc.) określonych w podstawie.

Tak jak w latach ubiegłych maturzyści musieli obowiązkowo przystąpić do trzech egzaminów pisemnych: z języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego (obligatoryjne są na poziomie podstawowym).

Nie było w tym roku obowiązkowych egzaminów ustnych (z języka polskiego i języka obcego). Zdawali je tylko ci maturzyści, którzy potrzebują wyniku z egzaminu ustnego przy rekrutacji na uczelnie za granicą. Nie było też w tym roku obowiązku przystąpienia do egzaminu z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym, czyli z przedmiotu do wyboru.

Aby zdać maturę trzeba uzyskać z przedmiotów obowiązkowych co najmniej 30 proc. punktów możliwych do zdobycia.