Język polski - na zachętę
Choć w tej maturze jest najwięcej zmian, to paradoksalnie ona poszła w grudniu najlepiej. Np. w II LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gorzowie Wielkopolskim uczniowie uzyskiwali z podstawy średnio 61 proc. punktów.
Agnieszka Lewandowska polonistka z I LO Staszica w Lublinie: - Matura z polskiego nie zaskoczyła ani uczniów, ani nauczycieli. Wyniki też były całkiem dobre: średnia u nas w szkole to około 70 proc. Uczeń będzie mógł wypaść nawet lepiej niż jego koledzy rok temu, bo nie ma już rygorystycznego klucza, przy którym odpadały dzieci, które miały niestandardowe pomysły. Teraz egzaminator będzie mógł więcej odpowiedzi dopuścić jako poprawne.
Arkadiusz Stańczyk, dyrektor Liceum Akademickiego UMK w Toruniu uważa jednak, że potrzeba tu jeszcze wielu szkoleń dla egzaminatorów. Jeśli nie będą dobrze przygotowani, to oni, a nie zadania, mogą okazać się największym zagrożeniem dla maturzystów.
Matematyka - bez paniki
I nauczyciele, i maturzyści to jej obawiają się najbardziej. To egzamin, z którym uczniowie z ankietowanych przez nas szkół poradzili sobie zdecydowanie najsłabiej.
- Matura z matematyki wymaga dużo czasu. Było w niej wiele niestandardowych zadań, więc uczniom brakowało minut na wymyślenie sposobu rozwiązania. Niektórzy wpadali w panikę - mówi Elżbieta Piszczek, dyrektor V LO w Gdańsku. - Ponieważ zadania są trudne do przewidzenia, trudno przygotować uczniów na to, co może ich spotkać na egzaminie.
- W testach pojawiały się zagadnienia, które w ciągu trzech lat nauki omawiamy na jednej z lekcji i przeznaczamy na nie kilka zadań. Przykład? Przybliżenia - mówi Agnieszka Nowiszewska z I LO im. Stanisława Staszica w Lublinie. – Pułapką dla uczniów może okazać się ocenianie. Są zadania, w których trzeba wykonać kilka czynności, a zdający może za nie otrzymać tylko jeden punkt. Tak punktowane zadania powinny być szybkie, proste – ocenia.
Trudniejsza, zdaniem nauczycieli była też matura rozszerzona. - Sporo zadań było na myślenie i to dobrze. Gorzej, że przy ograniczonym czasie uczniowie zaczynali panikować. Mieli 180 minut na 20 zadań, a każde wymagało myślenia – mówi matematyczka z ogólniaka w czołówce warszawskich szkół.
Biologia - poziom w górę
- W mojej ocenie nowa matura z biologii jest zdecydowanie trudniejsza niż ta z lat ubiegłych. Przyczyną jest wyeliminowanie zadań „rozbiegowych”, czyli kilku, kilkunastu procent, które zdobywał praktycznie każdy. Takie pytania pojawiały się niejako na rozgrzewkę i pozwalały uczniom na pewne punkty. Teraz tego nie ma, a wszystkie pytania są na naprawdę wysokim poziomie – ocenia dla dziennik.pl Grażyna Szczepańska, wicedyrektor II LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gorzowie Wielkopolskim.
Chemia i fizyka - olimpijczycy się potknęli
- Poziom trudności próbnej matury z CKE nas zaskoczył. Mam kilku olimpijczyków, którzy przeszli do kolejnego etapu i jeden otrzymał zaledwie 60 proc., drugi 80 proc. Jak na nich to niewiele, zazwyczaj ci najlepsi uczniowie mieli szansę uzyskać ponad 90 proc. punktów – mówi chemiczka z dobrego Liceum w Warszawie. - Nie podobało mi się, że zadania za jeden punkt wymagały wykonania kilku czynności. W wytycznych do nowej matury CKE cały czas podkreśla, że ocena ma być holistyczna. A jak mam oceniać holistycznie, jeżeli uczeń częściowo zrobi dobrze zadanie? Nie można, bo jest tylko jeden punkt. To zaprzecza idei holistycznego oceniania.
Niemal identyczne uwagi ma nauczyciel fizyki, który sprawdzał w tym roku prace swoich uczniów.
Historia i WOS - za dużo zadań
- Nowa matura była ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich. Struktura i wymagania zmieniła się diametralnie w porównaniu do zeszłego roku – przyznaje Małgorzata Wiater-Mohr, nauczycielka historii w XIII LO we Wrocławiu. - Wcześniej pojawiało się wiele zadań testowych, teraz zastąpiła je praca z tekstem źródłowym, a arkusz historyczny zawierał 39 stron. To o dziesięć więcej niż w maju 2014 - wyjaśnia.
- Uczniowie muszą wnioskować na podstawie infografik, statystyk, map. Jedno z zadań polegało na interpretacji karykatury. Potem było wypracowanie do napisania. Różnica jest też taka, że za wypracowanie mogą otrzymać 12 pkt, rok wcześniej - 20 pkt - dodaje.
Podobne uwagi, ale o maturze z WOS ma Jolanta Konieczna, nauczycielka tego przedmiotu w XIII Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinie. Jak przyznaje, z powodu zbyt obszernego materiału źródłowego z maturą kłopoty mieli u niej nawet olimpijczycy. - Uczniowie otrzymali bardzo dużo materiału i to naprawdę trudnych tekstów, z których trzeba nie tylko umieć wyciągnąć wnioski, ale i popisać się wiedzą. Nawet jeżeli ktoś był bardzo dobry, nie miał nawet czasu na sprawdzenie wypracowania po sobie. Nie wiem, czemu to ma służyć i co sprawdzać? Przy poprzedniej maturze zdarzało się, że uczniowie kończyli wcześniej, teraz nikt nie wyszedł przed czasem - przekonuje.
Dyrektor CKE: Wszystko powinniście umieć
- Egzamin maturalny od 2015 r. będzie sprawdzał poziom opanowania przez maturzystów wiadomości i umiejętności określonych w podstawie programowej - przypomina Marcin Smolik, szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, która układa matury. - Od zadań w informatorze począwszy po zadania w arkuszach tzw. matury próbnej - każde zadanie zostało przez nas odniesione do wymagań z podstawy, żadne poza podstawę programową nie wyszło - zapewnia.
Dyrektor przekonuje, że nauczyciele już od dawna wiedzieli o tym, jak będą wyglądały zadania. - Wszystko wiadomo od lipca 2013 r., kiedy na stronie CKE i OKE ogłoszone zostały informatory o egzaminie maturalnym z poszczególnych przedmiotów. Każdy informator zawierał baterię przykładowych zadań, z rozwiązaniami, omówieniem, przykładowymi rozwiązaniami zadań otwartych - ocenionych i skomentowanych. Informatory pokazywały zadania i bardziej, i mniej standardowe, ze zdecydowaną przewagą tych drugich - przypomina.
- W sumie z każdego przedmiotu w latach 2013–2014 opublikowanych zostało ok. 100–150 zadań. Czy są to wszystkie możliwe typy zadań? Oczywiście, że nie. I na szczęście! – mówi. - Kwintesencją wykształcenia jest umiejętność radzenia sobie nie tylko w sytuacjach typowych, znanych, przewidywalnych (choć wagi tychże nie można bezsensownie umniejszać, one również mają swą wartość i znaczenie!), ale przede wszystkim w sytuacjach nowych, wcześniej nieznanych; rozwiązywanie problemów nowych, a nie powtarzanie rozwiązania problemów wcześniej już rozwiązanych - podsumowuje.