Protest przed MEiN

"Przepraszamy za utrudnienia, mamy Ministra Czarnka do obalenia!" - napisali na facebookowym profilu młodzi aktywiści. Jak podają do bramy przykuli się Laura Kwoczała, Franek Broda i Wiktoria Magnuszewska. We wpisie wyjaśniają również powód. "Jest to protest przeciwko obrzydliwej polityce nienawiści i pogardy Ministra Czarnka" - czytamy na profilu.

Reklama

Aktywiści trzymają tekturowe transparenty z napisami: "Macie krew na rękach", "Lgbt+ to ludzie" i "Ugruntuj swoje cnoty". Mają też zaklejone taśmą usta. Protest rozpoczął się o godzinie 8. Jak przekazała na Twitterze jedna z protestujących Laura Kwoczała, "dopiero po interwencji przedstawiciela Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka" możliwe było podanie protestującym wody.

Młodzi aktywiści siedzą w bramie, przykuci do łańcucha. Kluczyki są dobrze schowane - powiedział PAP Franek Broda, siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego. Protestu pilnuje ponad 10 policjantów i ochroniarzy. Manifestujący zostali odgrodzeni taśmą.

"Bardzo dobre spotkanie" wiceministra

"Wiceminister Tomasz Rzymkowski spotkał się z protestującymi przed gmachem ministerstwa. Było to bardzo dobre spotkanie. Z uwagą wysłuchaliśmy młodych ludzi, spotkanie pozwoliło na poznanie ich postulatów. Do rozmów z młodzieżą protestującą wrócimy. Jesteśmy umówieni na spotkanie 20 sierpnia br. Zaproszenie młodzieży osobiście przekazał wiceminister Rzymkowski" - poinformowała w poniedziałek po południu Justyna Sadlak z biura prasowego resortu edukacji i nauki.

Także na profilu Młodzieżowego Forum LGBT+ na portalu społecznościowym opublikowano oświadczenie po tych rozmowach. "Jako aktywistki i aktywista Młodzieżowego Forum LGBT+ odbyliśmy rozmowy z wiceministrem Rzymkowskim. Przedstawiliśmy na nim kluczowe dla nas postulaty: natychmiastową dymisję ministra Czarnka wraz ze wzięciem odpowiedzialności za swoje słowa oraz przeprosinami za nie" - zaznaczono.

Ponadto wśród przedstawionych postulatów wymieniono m.in. organizację okrągłego stołu o przyszłości edukacji w związku z planowanymi zmianami w oświacie znanymi powszechnie jako "lex Czarnek", w którym będą uczestniczyć przedstawiciele i przedstawicielki stron społecznych. Jako kolejny postulat wymieniono "zwrócenie uwagi na kwestię edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej jako jednych z priorytetowych elementów edukacji".

Reklama

"W rozmowie padła deklaracja ponownego spotkania w tym celu, w którym być może będzie uczestniczyć zarówno wiceminister, jak i minister. Niemniej, deklaracja to tylko część tego, co chcemy osiągnąć - w dalszym ciągu będziemy starać się o realizację powyższych postulatów" - zaznaczono w oświadczeniu protestujących.

Przed godz. 18 wsparcie dla przykutych do bramy trojga aktywistów wyraziło około 50 manifestantów - m.in. ze Strajku Kobiet oraz organizacji lewicowych. Manifestację zabezpieczało kilkunastu policjantów obecnych przed gmachem MEiN. Według zapowiedzi protest ma potrwać do godz. 8 rano we wtorek.