Akt oskarżenia przeciwko Barbarze W. i Markowi K. został skierowany do sądu we wrześniu. W poniedziałek przed Sądem rejonowym w Koszalinie (Zachodniopomorskie) odbyła się pierwsza rozprawa, na którą stawili się oskarżeni. Na sali nie było prokuratora. Ze względu na uproszczony tryb rozprawy jego obecność nie była obowiązkowa.

Reklama

Pełnomocnicy oskarżonych wnioskowali o wyłączenie jawności procesu. Argumentowali, iż w przestrzeni medialnej pojawiały się wypowiedzi, które "były swoistymi wyrokami". Wskazywali na to, że obecność mediów mogłaby zakłócać tok rozprawy oraz naruszałaby interes prywatny oskarżonych.

Sędzia Podwiński uwzględnił wnioski. Uznał, że jawne prowadzenie procesu mogłoby naruszyć interes prywatny pokrzywdzonych dzieci oraz oskarżonych. Wyłączył jawność procesu.

Barbara W., to była nauczycielka matematyki w SP w Starych Bielicach, a Marek K. był w tej placówce nauczycielem języka angielskiego. Obojgu prokuratura zarzuciła znęcanie się psychiczne i fizyczne nad uczniami. Miało polegać m.in. na zaklejeniu ust, szczypaniu i podnoszeniu za pomocą palców włożonych pod pachy dziecka. Uczniowie byli też dręczeni psychicznie, wyzywani, stawiani do kąta i wyrzucani z lekcji.

Sprawa wyszła na jaw w maju 2017 r., choć już kilka miesięcy wcześniej wiedział o niedozwolonym postępowaniu nauczycieli wobec uczniów dyrektor szkoły. Miał nie reagować. Jedynie porozmawiać z nauczycielką matematyki, prywatnie swoją żoną. 8 maja 2017 r. zarządzeniem wójta gminy Biesiekierz został on odwołany z funkcji dyrektora SP w Starych Bielicach. Matematyczka i anglista nie znajdują się w aktualnym wykazie zatrudnionych w placówce nauczycieli.

Obojgu oskarżonym grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Reklama