Posłanka Nowoczesnej na briefingu prasowym podkreślała, że gimnazja są jedynym miejscem wyrównywania szans dla dzieci z mniejszych miejscowości. "PiS zamykając gimnazja zamyka jedyne miejsce wyrównywania szans, zamyka pas startowy w świat" - zaznaczyła. Katarzyna Lubnauer dodała, że testy z liceów w 2015 r. pokazały, że powiększył się odsetek dzieci z najuboższych rodzin, które osiągają najlepsze wyniki na testach PISA (międzynarodowe badanie porównujące umiejętności uczniów).
Zwracała uwagę na chaos i szybkość wprowadzania reformy, luki programowe, które w związku z nią powstaną. Podkreśliła, że obciążenie samorządów odpowiedzialnością za trwałość inwestycji unijnych świadczy o tym, że PiS chce im utrudnić życie, by następnie wygrać wybory samorządowe w 2018 r.
Reforma nie ma sensu, jest czystą kalkulacją polityczną nastawioną na to, żeby samorządom utrudnić życie i - co za tym idzie - w przyszłości wygrać wybory samorządowe na skutek niezadowolenia społeczeństwa. Jeżeli mamy jakieś zmiany dotyczące czy to podstaw programowych, czy struktur, to tak naprawdę one mają charakter ideologiczny - mówiła Lubnauer.
Uważamy, że plan egzaminów i lekcji nie powinien być dostosowywany do kalendarza wyborczego PiS. Dlatego ponownie apelujemy do prezydenta: czasami naprawdę wystarczy nie składać swojego podpisu. Ta reforma jest zła. Pan prezydent może powstrzymać niszczenie polskiej edukacji - podkreśliła.
W czwartek w Sejmie komisje: edukacji, nauki i młodzieży oraz samorządu terytorialnego zajmują się rozpatrzeniem sprawozdań podkomisji nadzwyczajnej o rządowych projektach ustaw Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe. Zakładają one, że w miejsce obecnie istniejących typów szkół mają się pojawić: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Zmiany mają być wprowadzane od roku szkolnego 2017/2018.