Od przyszłego roku nauczyciele będą mogli stosować nowy system oceniania uczniów z autyzmem oraz innymi niepełnosprawnościami. To element planu MEN, którego celem jest poprawa jakości kształcenia tej grupy w Polsce. Ocena funkcjonalna, która nie skupia się wyłącznie na wynikach, ale również na sposobach radzenia sobie w codziennym życiu. Uwzględnia potrzeby i możliwości każdej osoby.
Ocena dla szerszej grupy uczniów
Ocena funkcjonalna miała być pierwotnie wprowadzona od września tego roku, ale MEN zdecydowało się na przesunięcie terminu na 1 kwietnia 2026. Na początku ma być to narzędzie wspierające, nie zastąpi tradycyjnych ocen. Chcemy, aby pomoc mogła być dostępna dla każdego dziecka i żeby kryteria tej pomocy były jasne. Pracujemy nad tym, żeby to nie opinia poradni, nie orzeczenie tę pomoc wyznaczało, ale by prowadziła do tego konkretna potrzeba dziecka rozpoznana przez specjalistów szkolnych, przez nauczycieli – mówiła Izabela Ziętka, wiceminister edukacji, cytowana przez Radio Kielce.
Monika Majkowska ze Szkoły Podstawowej nr 25 w Kielcach powiedziała, że ocena funkcjonalna to rozszerzenie tego, co obecnie dzieje się w szkołach. Już teraz przynajmniej dwa razy w roku robiona jest ocena poziomu funkcjonowania uczniów, którzy zostali zdiagnozowani w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Teraz dostajemy narzędzie, które pozwoli taką diagnozę zrobić większej grupie dzieci, również tych, które nie mają stwierdzonych problemów edukacyjnych– powiedziała cytowana przez radio Kielce.
Nowa ocena w szkołach ma inny cel
Jak informowało MEN, ocena funkcjonalna będzie wprowadzana sukcesywnie, jako dodatkowa metoda wspierająca proces dydaktyczno-wychowawczy. Jej celem jest lepsza ocena potrzeb i możliwości dzieci i uczniów. Nie będzie stosowana zamiast obowiązujących zasad oceniania. Ocena funkcjonalna będzie miała za zadanie wczesne wykrycie dzieci z różnego rodzaju problemami, dzięki czemu będą mogły one liczyć na szybkie wsparcie.
Zasady dotyczące funkcjonowania oceny funkcjonalnej:
- Ocena funkcjonalna nie zastępuje ocen szkolnych.
- Nie jest formą klasyfikacji ucznia ani częścią systemu oceniania.
- Jej celem jest wspieranie ucznia, a nie ocenianie jego wyników.
Nauczyciele mają obawy
Nauczyciele dostaną narzędzia do kompleksowej analizy każdego ucznia. To kwestionariusz oparty na projekcie badawczym Uniwersytetu Śląskiego, który wykazał, że duża część uczniów mających problemy musi mierzyć się z nimi sama. Kwestionariusz ma m.in. dać odpowiedzi na pytania, jak uczeń komunikuje się z nauczycielem, jak odnajduje się w grupie rówieśniczej. MEN prowadzi obecnie przygotowania do wprowadzenia nowego narzędzia, organizując m.in szkolenia.
Część nauczycieli obawia się konieczności prowadzenia oceny funkcjonalnej dzieci. Każda nowość wywołuje jakiś lęk. My staramy się pokazać, jak taka ocena powinna wyglądać i dlaczego jest potrzebna - powiedział Piotr Łojek, świętokrzyski kurator oświaty w Radiu Kielce.