>>> Matura bez bólu na Facebooku. Polub, a nic Cię nie ominie >>>
By zdać maturę z matematyki, trzeba zdobyć co najmniej 30 procent punktów. W ubiegłym roku był to przedmiot, który najczęściej kończył się dla maturzystów poprawką. A średni wynik z egzaminu w całej Polsce nie przekroczył 50 procent.
Zadania zamknięte:
W 2011 roku na maturze z matematyki, w części zawierającej 23 zadania zamknięte, najwięcej problemów sprawiło zdającym zadanie 19. Dany był wzór okręgu i równania czterech prostych. Należało sprawdzić, która z nich jest styczna do okręgu. Tu zdający mogli wpaść w pułapkę danych im do ręki tablic matematycznych, zawierających wzory. Odnalezienie nawet właściwego wzoru w gąszczu liczb i liter nic nie da, jeśli nie umie się z niego korzystać. Przy takich zadaniach procentuje samodzielne rozwiązywanie zadań domowych i uczenie się zastosowania wzoru w praktyce. Tu bowiem potrzebne było tylko niewielkie przekształcenie...
http://www.youtube.com/watch?v=nm7aK2zQ3D0
Innym zadaniem, na którym wielu maturzystów zgubiło punkty, było zadanie 16, dotyczące kąta wpisanego w okrąg.
W tym zadaniu była "zmyłka", która sugerowała, że kąt podany w zadaniu, to kąt środkowy, który należy podzielić na pół, by uzyskać miarę kąta wpisanego. Tymczasem właściwy w tym wypadku kąt środkowy był po drugiej stronie - by go wyliczyć, wystarczyło od kąta pełnego, czyli 360o odjąć dany kąt 160o. Wówczas wystarczyło wyliczony w ten sposób kąt 200o podzielić na pół. "Zmyłka" była tym większa, że wśród proponowanych odpowiedzi było 80o, połowa z danego w zadaniu kąta.
Słabo wypadło także na pierwszy rzut oka proste zadanie z układem równań. Nie chodziło o rozwiązanie równania i wskazanie wartości niewiadomych, ale o stwierdzenie, w którym przypadku układ będzie miał nieskończenie wiele rozwiązań. Co ciekawe, by znaleźć prawidłową odpowiedź, nie trzeba było tego układu nawet rozwiązywać! Wystarczyło się dobrze przyjrzeć. Jak to możliwe?
http://www.youtube.com/watch?v=fLz4E8fDs1U
Maturzyści uniknęliby wielu problemów, gdyby uważniej czytali polecenia. W przypadku pytań zamkniętych warto też pamiętać, że są one formułowane tak, by znalezienie odpowiedzi nie było bardzo pracochłonne. Dlatego jeśli liczymy i liczymy, a rozwiązanie się nie przybliża, może warto zastanowić się, czy przypadkiem nie należy pójść zupełnie inną drogą.
Zadania otwarte:
W ubiegłym roku pojawiło się na maturze zadanie, z którym poradziło sobie bardzo niewielu uczniów. Chodzi o zadanie 29, w którym należało przeprowadzić dowód. Tutaj także potrzebna była wiedza, której nie ma w tablicach matematycznych dostępnych w czasie egzaminu maturalnego. Chodzi o kąty odpowiadające, które powstają, gdy dwie równoległe proste przetnie się trzecią. Znając tę zależność, a także pamiętając, że suma kątów w każdym trójkącie to 180o, nie da się tego zadania nie rozwiązać.
Co zrobić, gdy mimo wszelkich starań nie udaje się znaleźć sposobu na zadanie? Warto zerknąć na informację o punktowaniu. Jeśli zadanie wycenione jest np. na 6 punktów, z pewnością nie da się go rozwiązać w jednej linijce np. zwykłym układem równań. Jeśli jednak zadanie otwarte warte jest tylko dwa punkty, rozwiązanie na całą jedną stronę brudnopisu jest co najmniej podejrzane.
Zadanie rozwiązane w części:
Takie zadanie także jest punktowane! Egzaminator ocenia, czy gdyby rozpoczęty przez zdającego wywód prowadzić dalej, udałoby się dojść do rozwiązania. Jeśli odpowiedź brzmi "tak", można liczyć nawet na 80 procent punktów za to zadanie. Jeśli jednak już na początku np. źle wypisze się dane i potem liczy się na nich - choćby obliczenia były prawidłowe - nie będzie punktów.
Dlatego nie można odpuścić sobie żadnego zadania. Te, w których czujemy się najsłabiej, oczywiście zostawiamy na koniec. Ale TRZEBA chociaż spróbować się za nie zabrać. Być może nastąpi olśnienie, a odpowiedź może przyjść po drodze.
POWODZENIA!