Dobiegła końca dziesiąta edycja konkursu „Eureka! DGP – odkrywamy polskie wynalazki”, do udziału w którym zaprosiliśmy polskie uczelnie, instytuty badawcze i jednostki naukowe PAN. Od końca stycznia w Magazynie DGP opisywaliśmy wynalazki nominowane przez naszą redakcję do nagrody głównej. Było nią 30 tys. zł dla zespołu, który pracował nad zwycięskim wynalazkiem, ufundowane przez Mecenasa Polskiej Nauki, firmę Polpharma, oraz kampania promocyjna dla uczelni lub instytutu o wartości 50 tys. zł w mediach INFOR PL SA (wydawcy Dziennika Gazety Prawnej), ufundowana przez organizatora. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpiło 27 czerwca na gali finałowej, w siedzibie Dziennika Gazety Prawnej. Strona internetowa konkursu: Eureka.dziennik.pl

Materiały prasowe

Zwycięzcą tegorocznej edycji konkursu „Eureka! DGP – odkrywamy polskie wynalazki” została Politechnika Poznańska za wynalazek: „Modułowa proteza ręki przeznaczona dla dzieci niepełnosprawnych do współpracy z kierownicą roweru lub hulajnogi”. Umożliwia on dobranie każdego członu protezy do indywidualnych potrzeb pacjentów, dzieci w wieku od 3 do 16 lat. Jest wytwarzana z użyciem technik przyrostowych (druku 3D), co oznacza znacząco niższe koszty. Czasochłonność i kosztochłonność są typowymi problemami w przypadku przygotowania protez, a konieczność częstej ich wymiany u dzieci bywa dla niektórych rodziców barierą nie do pokonania. Wynalazek naukowców z Politechniki Poznańskiej niweluje te problemy.

– Wynalazki są dla ludzi. Chcę podziękować całemu mojemu zespołowi, wspierał nas również cały Wydział Inżynierii Mechanicznej. Bardzo ważne podziękowanie kieruję do naszych pacjentów, ich rodziców, że nam zaufali i pomogli nam testować kolejne koncepcje – powiedział po odebraniu nagrody dr hab. Filip Górski, prof. Politechniki Poznańskiej.

Drugą nagrodę zdobyła Politechnika Łódzka za wynalazek: „Mieszanka do wytworzenia jednorazowych opakowań i naczyń biodegradowalnych, przeznaczonych zwłaszcza dla przemysłu spożywczego oraz sposób wytwarzania opakowań i naczyń z tej mieszanki”. Kierownikiem zespołu była dr inż. Joanna Grzelczyk.

Innowacyjne rozwiązanie pozwala na produkcję biodegradowalnych opakowań z odpadów roślinnych. Opracowane receptury zakładają wykorzystanie w produkcji opakowań i naczyń jednorazowych nawet 69,5–79,5 proc. odpadów z wytłoków z oliwek, otrzymywanych po produkcji z nich oliwy, i 20–30 proc. mieszanki zbożowej. Ponadto metoda opracowana przez zespół nie wymaga stosowania dodatkowych syntetycznych substancji chemicznych.

Trzecią nagrodę zdobył Uniwersytet Gdański za wynalazek: „Metoda kwantowego generowania liczb losowych zwłaszcza w loteriach i grach hazardowych oraz urządzenie do kwantowego generowania liczb losowych”. Kierownikiem zespołu był dr hab. Marcin Pawłowski prof. UG.

Zwiększające się zagrożenie cyberatakami, w tym skierowanymi bezpośrednio na generatory liczb losowych odpowiedzialne za tworzenie bezpiecznych haseł oraz kluczy kryptograficznych, stwarza potrzebę możliwości sprawdzania, czy używany generator pracuje poprawnie. Istnieje matematyczne dowód, że takiej metody nie da się stworzyć. Wynalazcy obeszli ten problem poprzez testowanie, zamiast samych liczb, procesu, który je wytwarza. Takie testy są możliwe tylko przy wykorzystaniu praw mechaniki kwantowej, jedynej teorii fizycznej dopuszczającej prawdziwą losowość.

Kapituła przyznała również dwa równorzędne wyróżnienia. Pierwsze otrzymał Uniwersytet Medyczny w Łodzi za wynalazek: „Functional Food for Future (FF4F). Polifenolowy ekstrakt z poprodukcyjnych wytłoków z nasion wiesiołka dziwnego (Oenothera paradoxa) oraz jego zastosowania”. Kierownikiem zespołu była prof. dr hab. n. med. Lucyna A. Woźniak. Jego istotą jest zagospodarowanie bioodpadów, jakim są wytłoki z nasion wiesiołka pozyskiwane podczas procesu tłoczenia oleju na zimno, oraz wykorzystanie uzyskanego metodą opracowaną w zgłoszeniu ekstraktu o naukowo udowodnionych właściwościach biologicznych. Olej z wiesiołka wykazuje szerokie właściwości prozdrowotne. Otrzymywany ekstrakt z wytłoków może być szeroko stosowany. Przeprowadzone badania wskazują, że ma on na przykład silne właściwości przeciwnowotworowe.

Drugie wyróżnienie powędrowało do Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego za wynalazek: „Reaktywne pochodne barwników Safirinium oraz ich zastosowanie”. Kierownikiem zespołu był dr Przemysław Szafrański.

Opracowane barwniki pozwalają wykorzystać zjawisko fluorescencji do śledzenia losów wybranych biocząsteczek lub leków. Barwniki te można łączyć z molekułami, wykorzystując uhonorowaną nagrodą Nobla z chemii koncepcję „click chemistry” i chemii bioortogonalnej. Proces łączenia barwnika z inną cząsteczką nazywamy znakowaniem fluorescencyjnym. Połączenie cząsteczki z barwnikiem można śledzić za pomocą urządzeń takich jak mikroskop fluorescencyjny. Opracowane substancje mają cenne właściwości i stanowią atrakcyjną alternatywę dla dostępnych komercyjnie barwników, których ceny kształtują się na poziomie 500 zł za 1 mg.

Gali wręczenia nagród towarzyszyła debata „Pieniądze na innowacje. Jak polscy wynalazcy mogą przyciągać rodzimych i zagranicznych inwestorów? I czy polskie patenty mają szansę zdobywać świat?”, a także rozmowa z Wojciechem Murdzkiem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, pełnomocnikiem rządu do spraw reformy funkcjonowania instytutów badawczych.

– Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu zostanie zainicjowana praca zespołu powołanego przez ministra do spraw prestiżowych nagród międzynarodowych. Mamy fantastycznych ludzi, mamy się kim pochwalić, natomiast trzeba wykonać szerzej rozumianą pracę, żeby wartość polskich naukowców, polskiej nauki była powszechnie dostrzegana – mówił Wojciech Murdzek w kontekście konkurencyjności na arenie międzynarodowej.

Natomiast dyskusja dotyczyła kluczowych czynników, które mogą przesądzić o sukcesie wynalazców i wynalazków.

– Potrzebny jest zespół pełen pasji, bo niewiele wynalazków jest „jednoosobowych”, ogromna wytrwałość w realizacji pomysłu, a także pewna intuicja, dobre wyczucie tematu, opracowanie rozwiązania, które odpowiada na jakiś problem i najlepiej jest proste – przedstawiała swoją receptę dr n. med. Anna Czarnecka, ekspert wewnętrzny w obszarze biotechnologii, farmacji i nauk medycznych w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

– Model samotnego wynalazcy, który rozwijał się w dobie rewolucji przemysłowej, nierozumianego na świecie, niemającego finansowania, przechodzi do lamusa. Krytyczna dzisiaj staje się zespołowość, skolekcjonowanie talentów i kompetencji, które pozwalają nie tylko wykreować pomysł, to jest dopiero początek drogi – zauważył Krzysztof Kurowski, doradca ds. projektów strategicznych R&D w Polpharmie.

Jacek Stryczyński, dyrektor ds. projektów innowacyjnych w PKO Banku Polskim, zwrócił uwagę na czas, w wielu wymiarach.

– Musi być odpowiedni czas na dany wynalazek. Czas jest potrzebny na przygotowanie i wprowadzenie pewnych projektów, np. w medycynie nawet przełomowy lek wymaga dużo czasu, aby wejść do produkcji. Z czasem wiążą się pieniądze, stabilność finansowania, to jest wyzwanie w naszej gospodarce
– mówił Jacek Stryczyński.

W dyskusji powracał też wątek konieczności promocji na arenie międzynarodowej. Mówiła o tym m.in. dr hab. Aleksandra Kolano-Burian, dyrektor Centrum Materiałów Funkcjonalnych, Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Metali Nieżelaznych.

Ostatnie pytanie w dyskusji brzmiało: czy wynalazców zastąpi sztuczna inteligencja. Odpowiedź była klarowna: nie, ale jest dla nich bardzo cennym narzędziem.

_____________________________________________________________________

Oliwia Czarnocka, rzecznik patentowy, szef zespołu mechanika, elektronika, ICT w kancelarii JWP Rzecznicy Patentowi / fot. materiały prasowe

Wielu ekspertów słusznie podkreśla dzisiejsze znaczenie zespołowości w tworzeniu wynalazków. Jako trudność zaś wskazują wdrożenie produktu na rynek komercyjny, wyceny własności intelektualnej czy konieczność weryfikacji stanu techniki, która umożliwia ocenę tego czy tworzone rozwiązanie spełnia podstawowe przesłanki uzyskania patentu, czyli warunek nowości oraz poziomu wynalazczego. Wszystkie te kluczowe i w istocie skomplikowane kwestie może rozwiązać rzecznik patentowy. Ten interdyscyplinarny specjalista łączy wiedzę naukową ze znajomością prawa oraz zasadami obowiązującymi w biznesie. Jednym z głównych celów rzecznika patentowego jest ochrona nowych rozwiązań technicznych i wprowadzenie ich na rynek, wspieranie naukowców w opracowaniu skutecznej strategii ochrony i uzyskaniu wyłączności, a także oszacowanie wartości opracowanego rozwiązania, co jest procesem bardzo złożonym, wymagającym doświadczenia i specyficznej wiedzy, a także dopracowanych narzędzi analityczno-obliczeniowych.

Mówi się że rzecznik patentowy to pierwszy doradca w biznesie, a wybór doświadczonego eksperta z dużym doświadczeniem oraz zapleczem w postaci zespołu specjalistów, to nie tylko pierwszy krok do sukcesu, ale także eliminacja ryzyka utraty zainwestowanych w projekt środków. Warto włączyć rzecznika patentowego do zespołu projektowego już na wczesnym etapie prac nad wynalazkiem, niezależnie od planów rozwojowych, które zawsze mogą ulec zmianie, ponieważ tego typu ekspert wskaże nam wszystkie dostępne oraz najkorzystniejsze finansowo ścieżki oraz rozwiązania, które umożliwią ochronę i wdrożenie nowego produktu na rynek.

Działalność rzeczników patentowych oraz kancelarii zajmujących się ochroną praw własności intelektualnej nie ogranicza się do pisania zgłoszeń patentowych czy przygotowywania dokumentów do postępowań rejestrowych. Są to miejsca w których wynalazki oraz wszelkie nowe rozwiązania techniczne są dyskutowane, badane oraz opracowywane w postaci zgłoszeń w różnych procedurach w sposób elastyczny w oparciu o indywidualne potrzeby naukowców oraz firm i instytucji.

- komentuje Oliwia Czarnocka, rzecznik patentowy, szef zespołu mechanika, elektronika, ICT w kancelarii JWP Rzecznicy Patentowi

Materiały prasowe