Minister edukacji i nauki w wywiadzie dla Onet.pl pytany był m.in. o powrót uczniów do nauki stacjonarnej w szkołach.

W poniedziałek po feriach zimowych mają wrócić do szkół uczniowie klas I-III szkół podstawowych, pozostali mają nadal uczyć się zdalnie. Czarnek pytany był, czy uczniowie starsi wrócą do nauki jeszcze w tym roku szkolnym oraz kiedy.

Reklama

Chciałbym i takie warianty opracowujemy w ministerstwie, żeby w każdym momencie, kiedy to tylko będzie możliwe z punktu widzenia epidemiologów i wirusologów, kolejne roczniki wracały do nauczania stacjonarnego, bo nauczanie zdalne nigdy nie zastąpi nam nauczania stacjonarnego. Dzieci i młodzież tracą na tym, że są w nauczaniu zdalnym. Więc jak tylko będzie to możliwe z punktu widzenia zdrowotnego i potwierdzą to specjaliści w radzie medycznej przy panu premierze, to będę postulował, żeby wracali do nauczania stacjonarnego, bo to jest potrzebne całemu społeczeństwu, a w szczególności dzieciom i młodzieży – odpowiedział minister.

Zapytano go, czy mógłby doprecyzować, czy najbardziej optymistyczny wariant powrotu uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych to kwiecień, maj czy czerwiec.

System hybrydowy

W tym optymistycznym wariancie, jeśli nie będzie się zwiększała liczba zarażeń, nie trafi do nas – krótko mówiąc – trzecia fala, mam nadzieję, że już w lutym będziemy mogli przynajmniej w systemie hybrydowym puścić do szkół, do systemu stacjonarnego uczniów klas VIII i klas maturalnych, bo oni tego bardzo potrzebują z uwagi na egzaminy, które są przed nimi, a następnie, jeśli będzie się to dalej wypłaszczało, czy będzie się zmniejszać liczba zakażeń dziennych, będziemy hybrydowo próbowali puszczać do szkół pozostałe roczniki szkolne na zasadzie takiej, żeby nie było tłoku w szkole, by transmisja wirusa była na najniższym poziomie – wskazał.

Czarnek powtórzył, że wszystko będzie zależało od rozwoju pandemii. Jeśli to się utrzyma na takim poziomie jak jest i będzie spadało, to myślę, że luty i marzec to będą te miesiące, kiedy będziemy podejmowali kolejne stopniowe decyzje, ostrożne i odpowiedzialne – zaznaczył.

Co ze szczepieniami nauczycieli?

Reklama

Czarnek odniósł się też do pytania, czy nie lepiej było zaszczepić nauczycieli przeciw COVID-19, nim uczniowie wrócą do szkół. Przypomniał, że nauczyciele są w tzw. grupie pierwszej do szczepienia, zaraz po grupie zero, czyli medykach.

Ale w tej grupie jest 10 mln osób – dodał. Przypomniał, że w grupie pierwszej są też seniorzy, którzy chorują najciężej i najczęściej umierają, stąd oni w tej grupie będą szczepieni pierwsi, przed nauczycielami – wskazał Czarnek.

Minister odniósł się też do pytań o testy na koronawirusa, którym w tym tygodniu poddają się nauczyciele klas I-III, w tym do kwestii, że wynik badania wykonanego dwa dni temu – w poniedziałek, może być nieaktualny w przyszły poniedziałek, gdy uczniowie wrócą do szkół.

Każdy test ogranicza ryzyko, ale ono zawsze pozostaje. Poddając się wymazowi dziś o godzinie 11.00, mogę się zarazić w innym miejscu, np. przed namiotem – powiedział. Jednocześnie wskazał na zalecenia WHO, aby przeprowadzać jak najwięcej testów.

Mówił, że kwestia przeprowadzenia testów nauczycieli klas I-III była konsultowana wśród nauczycieli, medyków, ekspertów od epidemiologii i wirusologii. I wszyscy byli jednego zdania: dobrze jest przetestować – poinformował. Testowanie ogranicza ryzyko – powtórzył Czarnek.

Środa jest trzecim dniem testowania nauczycieli klas I-III szkół podstawowych, nauczycieli szkół specjalnych i pracowników obsługi administracyjnej szkół na obecność SARS-CoV-2. Badania są dobrowolne i bezpłatne. Potrwają do 15 stycznia.

Badania przesiewowe wśród nauczycieli rozpoczęły się w poniedziałek. Według ostatnich danych Ministerstwa Edukacji i Nauki do udziału w testach zgłosiło się ok. 165 tys. osób. Badania można zrobić w 600 punktach wymazowych. Akcję wspomaga 130 zespołów Wojsk Obrony Terytorialnej.