Kara dla szkoły została zasądzona po długiej walce matki 10-letniej dziewczynki prześladowanej przez innych uczniów. Po zignorowaniu sprawy przez nauczycielkę, dyrekcję placówki oświatowej, a nawet regionalne kuratorium, ostateczny rezultat dała dopiero skarga rodzicielska przed sądem.
Wyrok sądu w Palencii jest jedną z coraz liczniejszych spraw wygranych przez rodziców dzieci prześladowanych w szkole. Przed rokiem w Barcelonie jednej ze szkół nakazano wypłatę odszkodowania w wysokości 4000 euro. Poszkodowaną była dziewczynka regularnie wyśmiewana przez rówieśniczki w związku z dolegliwościami zdrowotnymi wpływającymi na jej wygląd. Dziecko cierpi na bulimię.
Pochodzący ze wspólnoty autonomicznej Walencji nauczyciel Carlos Lopez wskazuje, że z roku na rok w Hiszpanii rośnie wrażliwość wobec problemu prześladowanych uczniów przez swoich szkolnych kolegów, ale też form udowodnienia procederu.
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że jedynym potwierdzeniem znęcania się nad którymś z uczniów przez jego kolegów może być szkolny monitoring lub zeznania innych dzieci. Upowszechnienie się wśród uczniów telefonów komórkowych i nagrywane nimi sceny z życia szkoły mogą pomóc w ujawnianiu szkolnej przemocy - powiedział PAP Lopez.
Hiszpański nauczyciel wskazał, że w ostatnich latach rodzicom kilkorga dzieci udało się skutecznie walczyć przed sądem o sprawiedliwość dla swoich pociech. Przy okazji ukarane zostały również placówki oświatowe.
Kary za znęcanie się nad uczniem
Dotychczas najwyższą karę z tytułu dopuszczenia przez szkołę do znęcania się nad uczniem zapłaciła prywatna szkoła z Alcorcon pod Madrytem. W 2011 roku stołeczny sąd nakazał jej wypłatę 40 tys. euro tytułem odszkodowania dla rodziny maltretowanego chłopca. W trakcie procesu potwierdzono, że pięciu uczniów gnębiło 8-latka przez trzy lata, dopuszczając się zarówno przemocy psychicznej, jak też fizycznej.
Psycholog dziecięcy, który pomagał wymiarowi ścigania w śledztwie, zeznał przed sądem, że codzienne prześladowanie ze strony kolegów doprowadziło u chłopca do "głębokiej i przewlekłej traumy oraz poważnych uszkodzeń psychiki". Bez odpowiedniej terapii to dziecko do końca życia będzie nosić w sobie ciężar tego, co spotkało go w tej szkole - stwierdził przed sądem psycholog Inaki Pinuel.