Od soboty szkoły średnie i wyższe w żółtej strefie przechodzą w tryb nauczania hybrydowego. W strefie czerwonej nauka w tych szkołach będzie się odbywać zdalnie, z wyjątkiem zajęć praktycznych. Bez zmian mają działać przedszkola i szkoły podstawowe.
Gawkowski zarzucił rządowi, że "polska szkoła nie została przygotowana na czasy drugiej fali pandemii". - Kiedy Lewica nawoływała do tego, żebyśmy nie otwierali pochopnie szkół, bo może być wielka transmisja wirusa, to słyszeliśmy: "przesadzacie". Kiedy dzisiaj widać wyraźnie, że to bezobjawowe dzieciaki są największym źródłem transmisji wirusa, premier mówi: "poczekajmy" - powiedział.
Czas na mocne, konkretne decyzje w sferze edukacyjnej. Czas pokazać, że polska edukacja nie jest traktowana po macoszemu, że wiemy, dokąd zmierzamy i czego chcemy - stwierdził. - Lewica uważa, że powinniśmy doprowadzić do sytuacji czasowego, przynajmniej dwutygodniowego zawieszenia nauczania we wszystkich szkołach - przekazał.
Szef klubu Lewicy ocenił, że "mądrość i roztropność" powinna decydować ws. dzieci, a nie przesłanka polityczna.
Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła z kolei, że Lewicy zależy na tym, aby szkoły nie były przez wiele miesięcy zamknięte, a uczniowie byli pozbawieni kontaktów rówieśniczych.
Dlatego proponujemy dwutygodniową przerwę szkolną, przerwę edukacyjną, w czasie której można byłoby przygotować wszystkie szkoły w Polsce do nauczania w systemie mieszanym - częściowo zdalnym, częściowo stacjonarnym, tak aby młodsi uczniowie, uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, uczniowie, którzy szczególnie potrzebują kontaktu rówieśniczego, mogli korzystać, ale bezpiecznie, ze stacjonarnej szkoły, a ci którzy są starsi, którzy mogą sobie pozwolić na edukację zdalną - uczyli się zdalnie - powiedziała.
Dziemianowicz-Bąk oceniła, że przez dwa tygodnie uczniowie mieliby przerwę od szkoły, ale szkoły musiałyby się przygotować do nauczania hybrydowego.
Jak przekazała posłanka, Lewica postuluje także o wprowadzenie zasiłku opiekuńczego, aby zabezpieczyć rodziców, którzy będą musieli opiekować się dziećmi przez czas przerwy i później podczas ewentualnej edukacji zdalnej.
Wiceszef klubu Tomasz Trela podczas konferencji prasowej zwracał z kolei uwagę na rolę samorządów przy organizowaniu edukacji zdalnej w szkołach. Poinformował, że Lewica proponuje zwiększenie subwencji edukacyjnej, aby samorządy miały więcej pieniędzy na bieżące działanie i ewentualne rekompensaty czy podwyżki w formie dodatków dla nauczycieli.
Trela mówił także o uruchomieniu rezerwy celowej na doposażenie dla szkół, które są prowadzone przez samorządy.
Gawkowski poinformował, że w piątek Lewica zgłosi się z pismem do premiera Mateusza Morawieckiego o pilne powołanie, ale w porozumieniu, edukacyjnego zespołu zarządzania kryzysowego, w którym wezmą udział przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego, przedstawiciele rodziców, ale też osoby, które w resortach odpowiadają za zdrowie i edukację.
"Musimy mieć świadomość, że polska szkoła to jest dzisiaj przyczółek, który jeżeli nie zostanie zaopiekowany, spowoduje jeszcze większą transmisje wirusa" - ocenił szef klubu Lewicy.