Kraska zapewnił, że resort zdrowia jest w stałym kontakcie z ministerstwem edukacji i z inspekcją sanitarną w związku ze zbliżającym się powrotem uczniów do szkół.

Reklama

Chcemy, aby wszyscy dyrektorzy szkół w tym tygodniu, jeszcze do piątku, spotkali się z miejscowymi dyrektorami stacji sanitarno-epidemiologicznych, aby jeszcze raz powtórzyć te wszystkie wytyczne – powiedział. Dodał, że dyrektorzy powinni mieć zapewnioną możliwość szybkiego kontaktu z placówką sanitarno-epidemiologiczną.

Poinformował także, że do 1 września Ministerstwo Zdrowia chce przekazać szkołom 20 mln maseczek.

To jest pierwsza transza. W sumie będzie przekazanych prawie 50 mln maseczek – zaznaczył. - Także do 1 września chcemy przekazać 5 mln płynów do dezynfekcji oraz 20 tys. termometrów do mierzenia temperatury w sposób bezdotykowy – powiedział.

Reklama

Kraska odniósł się również do wspólnego dokumentu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF), w którym wskazano, że dzieci w wieku 12 lat i starsze powinny nosić maseczki, aby pomóc w walce z pandemią. Podkreślono, że powinny to robić szczególnie wtedy, gdy nie można zapewnić odstępu jednego metra od innych osób i występuje powszechna transmisja choroby w okolicy.

Światowa Organizacja Zdrowia w weekend zakomunikowała, że młodzież powyżej 12. roku życia może w szkołach być w maseczkach. My to rozważamy, nie chcemy tego wprowadzać obligatoryjnie, ale jest taka rekomendacja Światowej Organizacji Zdrowia, że od tego roku życia w maseczce można w szkole przebywać – powiedział wiceminister.

Kraska był także proszony o komentarz do wypowiedzi szefa MEN Dariusza Piontkowskiego, który w TVN24 powiedział, że zgodnie z raportami Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób młodzi ludzie "nie są takim nośnikiem choroby jak dorośli". Minister wskazywał m.in., że udział uczniów w egzaminach ósmoklasisty i maturalnych, a także powrót dzieci do przedszkoli i konsultacje w szkołach nie spowodowały wzrostu zachorowań.

Reklama

Wiceminister zdrowia ocenił, że młodzi ludzie "w mniejszym przypadku niż osoby dorosłe" odpowiadają za rozprzestrzenianie się wirusa.

Różne są doniesienia naukowców, od kilkunastu do kilkudziesięciu procent młodych ludzi jest transmiterami koronawirusa. Nie jest to jeszcze do końca potwierdzone, w jakim procencie, bo te badania są dość świeże (...). Dlatego to nie jest aż takie niebezpieczeństwo. Aczkolwiek szkoła jest dużym skupiskiem osób w jednym miejscu, bardzo ważne jest, jak będzie przeprowadzona cała organizacja nauki – powiedział Kraska.

Ale wszystkie te wytyczne, które są skierowane do dyrektorów szkół przez ministra oświaty, głównego inspektora sanitarnego, a także i nasze, w sposób dość jasny pokazują, w jaki sposób zmniejszyć ryzyko wzajemnych kontaktów między np. klasami, uczniami – powiedział Kraska.

Od września podstawowym modelem pracy w szkołach mają być zajęcia stacjonarne. Będzie też możliwy model mieszany: dyrektor szkoły po uzyskaniu zgody organu prowadzącego i na podstawie pozytywnej opinii sanepidu będzie mógł zadecydować, że część dzieci lub klas będzie uczęszczać do szkoły w tradycyjnej formie, a część uczyć się na odległość. Przy większym zagrożeniu epidemiologicznym w grę wchodzi przejście całej szkoły na edukację zdalną.