O tym, że w wydanym w 2018 r. podręczniku do historii powszechnej dla 10 klasy zamieszczono mem zamiast popularnej fotografii z 1932 roku "Śniadanie na szczycie drapacza chmur", zrobiło się głośno w mediach społecznościowych we wtorek. Na zdjęciu obok 11 robotników doklejono postać kanadyjskiego aktora Keanu Reevsa w pozie z popularnego w internecie mema "smutny Keanu".

Reklama

Agencja Unian informuje, że podręcznik ma rekomendację ministerstwa nauki i został wydany za państwowe środki.

"Mem w podręczniku zamiast oryginalnego zdjęcia - to wszystko, co trzeba wiedzieć o podejściu wielu wydawców do tworzenia i składu podręczników. Niestety jeszcze nie widziałam u nas ani jednego podręcznika bez wpadek, gdzie poszanowane byłoby prawo autorskie wszystkich (wykorzystanych - PAP) materiałów wizualnych (i nie tylko wizualnych), a stosunek do przekazania informacji był logiczny i sprzyjał przyswajaniu wiedzy" - napisała Nowosad na Facebooku.

Minister dodała, że rząd przeanalizuje kryteria wyboru i oceny podręczników.

Autor podręcznika, historyk Ihar Szczupak zaznaczył, że w jego książkach wykorzystywanych jest wiele karykatur i memów, zapewnił też, że fotomontaż został umieszczony celowo, by sprawdzić czujność uczniów. Wyjaśnił, że kiedy podczas pracy nad książką pokazano mu fotomontaż z Reevesem, na początku nie dostrzegł aktora. "Ale potem, już kiedy zobaczyłem mem, zaproponowałem, by go zostawić... Niestety po dwóch latach korzystania z podręcznika mem zauważono dopiero teraz" - napisał na Facebooku Szczupak, który jest doktorem historii i m.in. dyrektorem muzeum Pamięć Narodu Żydowskiego i Holokaust na Ukrainie. Dodał, że po raz pierwszy mem został zauważony pod koniec stycznia 2019 roku przez jednego z uczniów, któremu w nagrodę zamierza wysłać komplet książek.

"Współczesne dzieci to wzrokowcy... Należy to brać pod uwagę" - podkreślił historyk.