Wicepremier Beata Szydło poinformowała w czwartek, że rząd zaproponował "rozpoczęcie znacznego wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli od września 2020 r. Średnio dla nauczyciela dyplomowanego 250 zł podwyżki za zwiększenie o 90 minut czasu pracy w tygodniu".

Reklama

- Jeśli chodzi o nową ofertę rządu, to uważamy, że nie czas ani pora na rozmowy o zmianie pensum – powiedział Ryszard Proksa na konferencji prasowej. Podkreślił jednocześnie, że porozumienie, które podpisała Solidarność, często jest źle interpretowane.

- Tam nie ma w ogóle zmiany pensum. To, co tam zostało podpisane i nowy system wynagradzania, który ma być opracowany w tym roku, dotyczy pensum 18-godzinnego, nie wiem, skąd taka informacja krąży po Polsce, że zmieniliśmy pensum – mówił.

Reklama

- Na dzień dzisiejszy ta nowa propozycja rządu jest dla nas nie do zaakceptowania – powiedział Proksa. Podkreślił, że badania wykazują, że już przy 18-godzinnym pensum nauczyciele pracują 47 godzin tygodniowo.

- Zmiana samego pensum na pewno nie zmieni sytuacji w sensie poprawy warunków pracy - zauważył.

Reklama

Wittkowicz: Oferta rządu jest prowokacją, nie ma żadnej sensownej propozycji

Taka oferta rządu złożona podczas strajku jest niczym więcej jak prowokacją, żeby strajk nie mógł być zawieszony; na stole nie ma żadnej sensownej propozycji – ocenił szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz po czwartkowych rozmowach rządu ze związkami zawodowymi.

Wittkowicz podkreślił, że rząd odmówił rozmów w sprawie dodatkowego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli w roku 2019. Dodał, że rząd nie udzielił pisemnie odpowiedzi na ubiegłotygodniowe propozycje strony związkowej.

- Oferta rządu dla strajkujących nauczycieli jest taka, że ci, którzy utrzymają się w przyszłym roku w zawodzie, będą mogli mieć szanse na podwyżkę rzędu 120 zł netto do wynagrodzenia zasadniczego - powiedział. Zaznaczył, że kwota ta odnosi się do nauczycieli dyplomowanych, bo mianowani, kontraktowi i stażyści otrzymaliby mniej.

- Taka oferta złożona w sytuacji strajku w ponad 16 tys. przedszkoli, szkół i placówek, kilkuset tysięcy ludzi, jest niczym więcej jak prowokacją, która ma na celu doprowadzenie do sytuacji, żeby strajk nie mógł być zawieszony, zakończony, ponieważ na stole nie ma żadnej sensownej propozycji - powiedział Wittkowicz.

Broniarz: Pokusimy się o konsultacje ze środowiskiem propozycji rządu

- Pokusimy się o konsultację propozycji rządowej – powiedział po czwartkowych rozmowach ws. sytuacji w oświacie przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz.

- Mamy iść do naszych koleżanek i kolegów z informacją, prośbą o konsultacje propozycji strony rządowej, bo pani premier oczekuje, że być może środowisko zareaguje inaczej niż kierownictwo związku – powiedział mediom przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- Zapewniam panią premier, że o takie stosowne konsultacje się pokusimy i to niezwłocznie – dodał.

Trwa ładowanie wpisu