"Zwracamy się do Ciebie pragnąc wyrazić nasz żal, rozczarowanie i narastający gniew" - napisali w liście otwartym nauczyciele z II Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie, w którym pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda uczyła języka niemieckiego. Pod listem, przekazanym PAP w środę przez jedną z nauczycielek z tej placówki, podpisało się ponad 50 strajkujących osób. Jak zaznaczyły, decyzja o rozpoczęciu akcji nie była dla nich łatwa.

Reklama

"Przez długi czas mogłaś liczyć na nasze wsparcie. Cieszyliśmy się Twoim sukcesem, a nawet byliśmy dumni, że mogliśmy z Tobą pracować" - zwróciły się do pierwszej damy. "Tym większe jest nasze rozgoryczenie Twoim brakiem solidaryzmu ze środowiskiem nauczycielskim, z którego się wywodzisz i do którego tak często deklarujesz swoje przywiązanie" - dodały.

Jak podkreśliły, w obliczu obecnego kryzysu, "związanego nie tylko ze strajkiem nauczycieli, lecz także z całkowitym załamaniem systemu szkolnictwa, a w konsekwencji podzieleniem i skłóceniem nauczycieli, rodziców oraz uczniów", nie mogą już dłużej milczeć.

Reklama

"Czujemy wstyd i upokorzenie, będąc zmuszonymi do tłumaczenia się, w jaki sposób traktujesz całe środowisko nauczycielskie, a między innymi nas, swoje koleżanki i kolegów, wyrażając milczeniem aprobatę dla destrukcyjnych działań i przekłamań rządu, w obliczu największego powojennego kryzysu edukacji" - podkreślili pedagodzy z II krakowskiego liceum.

Zaznaczyli, że są "zbulwersowani sposobem, w jaki degradowany jest cały system szkolnictwa, tak ciężko wypracowany przez ostatnie dekady". "Czy naprawdę nie czujesz potrzeby zabrania głosu w naszej obronie i przeciwstawienia się medialnej fali nienawiści uderzającej w godność zawodu nauczyciela?" - zwrócili się do pierwszej damy.

Wskazali, że Kornhauser-Duda - jako wieloletnia nauczycielka - doskonale zna realia szkolne, wie ile czasu i pracy należy poświęcić, aby "być dobrym nauczycielem i sprostać oczekiwaniom uczniów i rodziców". "Pamiętamy doskonale, że mając w sercu dobro szkoły umiałaś zajmować stanowisko w rozwiązywaniu problemów i bronić go rzeczowymi argumentami" - przypomnieli nauczyciele.

"Chcemy wierzyć, że nasz list i zawarte w nim emocje skłonią Panią do przemyśleń i podjęcia stosownych działań" - apelowali pedagodzy. "W obecnej sytuacji nazwa +Szkoła Prezydencka+, która wyróżniała nas spośród innych placówek, przestała już być powodem do chluby" - wskazali. Jak dodali, do napisania listu nie skłonił ich nikt z zewnątrz.

Środa jest trzecim dniem bezterminowego strajku nauczycieli. Z informacji przekazanych przez miasto Kraków wynika, że w środę zajęcia zawiesiły 142 szkoły, przedszkola i placówki.
Reklama