"PRACA SZUKA CZŁOWIEKA. Poszukiwane osoby do sadzenia lasu. Praca w marcu od poniedziałku do soboty na terenie Murowanej Gośliny i okolic (dojazd we własnym zakresie). Mężczyźni 13 zł/h. Kobiety 12 zł/h" – można było przeczytać na oficjalnym profilu Wydziału Leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Reklama

Ogłoszenie natychmiast rozlało się na Facebooku. "Anons sprawiał wrażenie utworzonego przez uczelnię. Wkrótce jednak, na profilu >To tylko teoriaTo było ogłoszenie prywatnego przedsiębiorcy leśnegoWyborcza.pl.

- W ogłoszeniu autor źle sformułował zapotrzebowanie na pracowników. Zastosował skrót myślowy. Stawka wyższa dotyczyła osoby, która wykonuje ciężką pracę kopania dołów pod sadzonki w trudnym terenie. Zwykle wykonują ją mężczyźni, niższa stawka dotyczyła osób wkładających sadzonki – wyjaśnia Jolanta Węgiel. I dodaje: - Przepraszam wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte ogłoszeniem.

Przyznaje przy tym, że "ogłoszenie tej treści nigdy nie powinno się znaleźć na uniwersyteckiej stronie".

Reklama

Wyborcza.pl przypomina, że ogłoszenia, w których zarobek jest uzależniony od płci są sprzeczne z prawem, a ich autor może być ukarany grzywną. Grzegorz Ilnicki, prawnik Konfederacji Pracy: - Takie ogłoszenie narusza art. 18 Kodeksu pracy, a także Ustawę z 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania, zwaną Ustawą antydyskryminacyjną.

- Jest tu złotówka różnicy. Czy naprawdę te prace tak bardzo różnią się swoim ciężarem, skoro różnica w wynagrodzeniu wynosi tylko złotówkę? – pyta retorycznie.