Dyrektorzy będą więc musieli wybrać najlepszych z najlepszych, a nie wszystkich, którzy zasługują na takie świadczenie. To może podzielić środowisko.

Środki te mają trafiać do samorządów w formie dotacji celowej, a nie jak obecnie – subwencji oświatowej. To z kolei oznacza, że będą musiały ściśle rozliczyć się z tych pieniędzy.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ W CZWARTKOWYM WYDANIU DGP (14.02.2019) >>>