Ponad 55 proc. nauczycieli matematyki uważa, że jest zbyt mało czasu na utrwalanie przez uczniów zdobytych umiejętności. 40 proc. wskazuje na trudności w rozwiązywaniu zadań, które celowo są źle skonstruowane, zawierają pułapki i niedorzeczności, co ma uczyć logicznego myślenia. 38 proc. twierdzi, że mali uczniowie mają trudności w doskonaleniu rachowania w pamięci do 100 i pamięciowego opanowania tabliczki mnożenia także do 100 – wynika z raportu przygotowanego przez Wydawnictwo Nowa Era.
Przepytało ono blisko 1400 osób uczących matematyki o specyfikę ich pracy z uczniami klas I – III szkół podstawowych. Pedagodzy mieli wskazać te obszary, które sprawiają im najwięcej trudności. Nauczyciele skarżyli się także na problemy z praktycznym wykorzystaniem przez uczniów wiedzy matematycznej. Ale przyznają, że brakuje im czasu na powtórzenie i utrwalanie programu realizowanego z dziećmi. Dlaczego? Bo dzieci wykazują się indywidualnym tempem pracy.
Obserwacje pedagogów potwierdzają wyniki Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasistów. Tylko 5 proc. dzieci w tym badaniu rozwiązało prawidłowo wszystkie zadania. Największe problemy uczniowie mieli z poprawnym rozwiązaniem zadań tekstowych. Tylko 12,4 proc. rozwiązało tego typu zadania poprawnie. Lepiej uczniowie radzą sobie z zadaniami rachunkowymi, co trzecie przebadane dziecko rozwiązało wszystkie rachunki poprawnie.
Eksperci są zgodni, by ten stan rzeczy zmienić, potrzebna jest reforma kształcenia nauczycieli matematyki i zmiany w systemie funkcjonowania instytucji, które podnoszą ich kwalifikacje. Wielu nauczycieli jest przekonanych, że nie musi dokształcać się w zakresie edukacji matematycznej. Wierzą w skuteczność zeszytów ćwiczeń – przekonuje prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Dodaje, że nauczyciele słabo znają prawidłowości rozwoju umysłowego uczniów, w efekcie czego edukacja rozmija się z naturalnym rozwojem kompetencji umysłowych dziecka.
Reklama
Problemy z matematyką, które rozpoczynają się już w szkole podstawowej, mają swoje konsekwencje. Z opublikowanego w ubiegłym roku raportu Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że nawet studenci matematyki mają jedynie powierzchowną znajomość przedmiotu i braki w zakresie umiejętności rozwiązywania zadań nieschematycznych. Nie umieją podejmować samodzielnych decyzji, definiować pojęć matematycznych, łączyć różnych elementów wiedzy ani wyciągać wniosków.
Reklama
Eksperci IBE wytknęli też błędy przyszłym nauczycielom tego przedmiotu. W ich ocenie są oni ukierunkowani na pracę z przeciętnym uczniem. Nie mają odpowiedniej wiedzy i umiejętności, jak pobudzać i aktywizować uczniów, redukować ich braki w wiedzy, wspierać tych, którzy są uzdolnieni matematycznie. Co więcej, w raporcie czytamy, że istnieją obawy, iż przyszli nauczyciele matematyki mogą przyczynić się do powstania blokad poznawczych i emocjonalnych uczniów o niskich umiejętnościach matematycznych lub tych z grupy uzdolnionych.
Być może rozwiązaniem będzie reforma kształcenia pedagogów, która od października tego roku wchodzi w życie. Studenci pedagogiki będą kształceni modułowo. Każdy z nich będzie musiał zaliczyć trzy bloki programowe: przygotowania w zakresie merytorycznym, psychologiczno-pedagogicznym i dydaktycznym.