O prawo do podważania wyników egzaminu dojrzałości walczy Kinga, tegoroczna maturzystka z Krakowa. Uważa, że jej plany dostania się na psychologię w UJ pokrzyżowały słabe wyniki z języka polskiego. "Moje wypracowanie zawierało wszystkie elementy z klucza, a nawet wykraczało poza. Nie rozumiem dlaczego zostało tak kiepsko ocenione" - denerwuje się Kinga.

Reklama

Maturzystka postanowiła odwołać się od oceny, jednak okazało się to niemożliwe. "Ocena jest ostateczna i maturzyście nie przysługuje odwołanie, bo nie jest to decyzja administracyjna" - tłumaczy Lech Gawryłow, dyrektor krakowskiej OKE.

Oburzona maturzystka postanowiła napisać list otwarty i wysłać go do OKE i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, a także do posłów, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Rzecznika Praw Obywatelskich. "Skala problemu jest ogromna. Co roku otrzymujemy podobne skargi" - przyznaje Anna Błaszczak, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w biurze RPO.