To już tradycja. Podobnie jak w ubiegłych latach cztery, pięć szkół publicznych plasuje się w absolutnej czołówce Rankingu. Osiągają ponad 80 na 100 możliwych do zdobycia punktów. W tym roku jednak w czołówce zrobiło się tłoczniej. Uniwersytet Warszawski, lider, który w ubiegłych latach uciekał od konkurentów, jest doganiany przez pozostałe uczelnie. W pierwszym rankingu różnica między UW a drugą uczelnią wynosiła 1 punkt, w drugim 3 punkty, w trzecim - 6,5 punktu. W tym roku dystans ten znów zmalał do dwóch punktów.

Reklama

Pozycję lidera UW zawdzięcza sobie wyrównanym wynikom we wszystkich badanych przez nas kategoriach. Jest żywotny, ma mocną kadrę, stawia też wysokie wymagania studentom.

Gonią lidera

Jednak w pogoni za nim nie ustaje Uniwersytet Jagielloński, a także, co szczególnie zwraca uwagę, uniwersytety z Wrocławia i Białegostoku. Swoją pozycję poprawił też Uniwersytet w Poznaniu. W ubiegłym roku był szósty, w tym jest na piątej pozycji.

Zwraca uwagę uczelnia z Białegostoku. Po raz pierwszy w naszym rankingu ociera się o podium, zajmując czwarte miejsce. W poprzednich latach zajmował piąte lub szóste miejsce. To m.in. efekt dużej żywotności tej uczelni. Zorganizował na przykład w ciągu ostatnich czterech lat ponad 150 konferencji krajowych i ponad 30 międzynarodowych. Tylko lider, UW, zorganizował porównywalną liczbę konferencji. Białystok promuje też na wyższe stopnie naukowe swoich pracowników - 10 z nich otrzymało w tym czasie tytuł doktora habilitowanego.

Reklama

Uczelnie, które można zaliczyć do mocnych, ale nieplasujących się w ścisłej czołówce, to uniwersytety z Łodzi, Gdańska, Torunia oraz Katolicki Uniwersytet Lubelski w Lublinie i Uniwersytet Śląski. Wszystkie one uzyskują między 70 a 80 punktów.

Do grona słabszych uczelni zaliczają się zazwyczaj stosunkowo młode szkoły, tj. Uniwersytet Szczeciński, Rzeszowski, Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Opolski. Ten ostatni uzyskał w tegorocznej edycji rankingu 48 punktów, m.in. za sprawą tego, że nie może nadawać ani tytułu doktora, ani doktora habilitowanego.

Reklama

czytaj dalej >>>



Niepubliczne coraz silniejsze

Nasz Ranking powstaje według jednolitej metodologii, zarówno jeśli chodzi o uczelnie publiczne, jak i niepubliczne. To pozwala na porównania kondycji jednych i drugich szkół według tych samych kryteriów.

Generalnie liderzy uczelni publicznych na razie nie muszą się obawiać zdecydowanej konkurencji ze strony niepublicznych. Ta sytuacja będzie się zmieniać. Prywatne szkoły są bowiem coraz mocniejsze. Rośnie więc konkurencja i może się okazać, że uczelniom publicznym, zwłaszcza w perspektywie zmniejszania się roczników maturzystów, coraz trudniej będzie przyciągać ich do siebie.

Lider, Uczelnia Łazarskiego w Warszawie, w tegorocznej edycji Rankingu zdobyła już 67 punktów. Jest więc, jeśli porównywać ją z uniwersytetami, w środku ich stawki. Podobnie jest ze Szkołą Wyższą Prawa i Dyplomacji w Gdyni.

Specjalizacja i debiutanci

O sile niepublicznych uczelni świadczy też to, że coraz więcej z nich decyduje się na kształcenie prawników. Od ubiegłego roku akademickiego zdecydowała się na to m.in. Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej. Od roku akademickiego 2009/2010 prowadzi studia prawnicze, których oferta obejmuje trzy specjalności: prawo karne, cywilne i międzynarodowe, oraz niszowe specjalizacje: prawo medyczne i farmaceutyczne, mediacja w konfliktach rodzinnych, problemy mniejszości oraz prawo własności intelektualnej. SWPS chwali się, że zajęcia prowadzą tam wybitni specjaliści i znani praktycy.

Co ciekawe, przy zapisach przyjmowano studentów nie tylko na pierwszy rok, ale także na II, III i IV rok studiów. - Prawo, obok psychologii, jest jednym z najbardziej popularnych kierunków studiów - mówi prof. Teresa Gardocka, dziekan Wydziału Prawa SWPS.

Wielkim nieobecnym w naszym rankingu jest też Akademia Leona Koźmińskiego. - Nie mamy na naszej uczelni wydziału prawa i stąd nie możemy dopasować odpowiedzi na państwa pytania do naszej uczelni - mówi prof. Jolanta Jabłońska-Bonca, prorektor ds. studiów prawniczych.

Jednak jak wynika z deklaracji uczelni, w przyszłym roku będzie ona, w porozumieniu z "DGP", wypracowywać sposób, aby wziąć udział w naszym badaniu.