"Niemal przed samą sesją letnią Dziekan Studium Magisterskiego podjęłą decyzję o zlikwidowaniu części przedmiotów realizowanych przez studentów w ciągu semestru, zostawiając wiele osób z niezrealizwoną połową obowiązkowych punktów ECTS" - napisał w liście do Dziennika.pl student SGH, Adam.

Reklama

Okazało się, że zawinił system komputerowy, za pomocą którego studenci wybierali przedmioty do zaliczenia w danym semestrze. Po wejściu do "Wirtualnego Dziekanatu" studenci powinni widzieć tylko te przedmioty, które są zaliczane na ich kierunku i roku. Jednak błąd spowodował, że lista była dużo dłuższa, a do tego instrukcje pozostawiały wiele do życzenia. Efekt był taki, że studenci wybierali przedmioty, chodzili na zajęcia, zdawali egzaminy, ale punktów za to nie dostaną. Dlatego wielu może mieć problem z uzbieraniem koniecznych do zaliczenia semetru 30 punktów ECTS.

Rzecznik SGH przyznaje, że zawinił system. "Szukamy rozwiązania, które będzie najlepsze dla studentów, ale nie wszystkie przedmioty będą zaliczone" - mówił w rozmowie z TVN Warszawa Marcin Poznań. Stwierdził także, że część winy leży po stronie studentów, ponieważ nie powinni byli wybierać przedmiotów spoza zatwierdzonej listy.