My mamy szkołę katolicką, w której nauczyciele nie podlegają Karcie Nauczyciela, nie mają żadnych przywilejów, 26 dni urlopu w roku, pensje przynajmniej 1/3 niższe niż w szkołach państwowych,wyższe pensum, urlopu zdrowotnego nie ma, i nikt nie jęczy.
Jak na szkołę katolicką przystało - powinni pracować za "Bóg zapłać". A pensje mają "tylko"o 1/3 niższe, niż nauczyciele w szkołach państwowych? Ojciec dyrektor widać "ludzki pan" :-D
Czyli dostają najniższą krajową na rękę, pracując na 1,5 etatu. Bo w pensum nie ma tego , co robi się po godzinach lekcyjnych. Oto cała prawda o katolicyzmie: obedrzeć ze wszystkiego wyznawców, aby kapłani pławili się w dostatku.
Ci co nigdy nauczycielami nie byli maja tu najwiecej do powiedzenia - zero wyobrazni jak wygladaszkoła od srodka ale najwiecej sie mądrzyc na forum. Trzeba bylo isc na studia nauczycielskie i miec TYLE wolnego!!!!!! BZDURNE GADKI!!!!!!
No właśnie, jestem już na emeryturze w szkole przepracowałem 36 lat w tym 9 na 1/2 et. Kiedy starałem się o dodatek jako chorobę zawodową na gardło, pierwsze co zapytali to czy leczyłem się u foniatry, jak długo i czy korzystałem z urlopu zdrowotnego. Zagoniony nauczyciel nie miał czasu na takie rzeczy, po drugie nie wszyscy dyrektorzy lubili kiedy szło się na 1 rok na urlop zdrowotny. L-4 też nie było mile widziane, bo trzeba zastępstwa robić , wiec tak się to kręciło. Przed komisją szczególnie nie miałem czym się wykazać mimo że moje gardło momentami aż zatyka się kiedy mówię, i jak teraz pogodzić jedno z drugim? Drugi raz przed komisją stanąć nie mogę bo już nie pracuję i co mam z tego że nie korzystałem z tych przywilejów tylko harowałem i to w różnych warunkach?
Nauczyciele powinni mieć dni urlopow tak jak wszyscy (prawie wszyscy),czyli 26dni.Byczą się cale wakacje i za nic nie robienie biora kase.I jeszcze domagają się urlopu zdrowotnego rocznego,smiechu warte.To nie prawda ze nauczyciele malo zarabiaja i jeszcze placza ze malo maja.Nie dosyc ze pracują 18h w tygodniu to chca wiecej kasy i odpoczynku.Za co,pytam sie za co
Oczywiście! Szczyt marzeń urlop w marcu bądź w listopadzie! Kto lubi urlop w czerwcu, lipcu czy sierpniu? A ferie zimowe też byłyby lepsze w październiku. Proszę wziąć 26 dni urlopu a potem pracować jak wszyscy inni co najmniej 40 (nie 18) godzin tygodniowo przez 11 miesięcy bez przerw świątecznych, bez 9 dni wolnych "dyrektorskich" , bez rekolekcji, dnia KEN itp
Hurrem. Tez tak uważam, jestem nauczycielem z 25 -letnim stażem pracy, ngdy nie korzystałam z urlopu, a uwierz mi , choruje,ale zawsze było mi szkoda pieniędzy za 2 nadgodziny , które miałam tygodniowo- każdy grosz się liczy. Wolałabym te 26 dni urlopu, abym mogła jechac na wczasy,kiedy sa tańze, abym mogła wziąc urlop wtedy , kiedy mam ochote i czas. Kiedy musze wyjechac dalej do rodziny- urozystosci rodzinne- albo rezygnuje albo biore urlop bezpłatny, Zamien się.
Skierowanie dla podratowania zdrowia to tylko do gazu i elektrociepłowni nieroby.Autor nie bierze odpowiedzialności za wyżej wymienione sugestie; wypowiedź ta ma charakter nie sugestywny i nie może być brana pod uwagę jako nawoływanie do popełnienia przestępstwa. Wszelkie niezrozumienie informacyjnego/humorystycznego [niepotrzebne skreślić] charakteru wypowiedzi wynikające z braku poszanowania dla prawa i/lub godności ludzkiej, jest poza zasięgiem kompetencji autora.
Pozdrawiam
Wprowadzić komisje orzecznicze dla uczniów, których rodzice ubiegają się o indywidualne nauczanie-80% to są sprawy bezzasadne. Tu jest marnowanie pieniędzy podatnika!
Sprawdzać zwolnienia lekarskie - mnóstwo wydawanych bezzasadnie, najbezpieczniej od psychiatry.
Urlopy zdrowotne - ze swoimi dziećmi nie możecie wytrzymać, nie możecie zdyscyplinować, a nauczyciele na lekcji mają ponad 30 rzadko umotywowanych uczniów.
Ludzie, nie wiecie, co piszecie. Pójdźcie do szkoły, posiedźcie na lekcjach, popatrzcie na swoje dzieci. Gwarantuje, że po paru dniach będziecie mieli dość po kokardy.
Każdy nsuczyciel może fizycznie wygląda zdrowo ale psychika.glos .sluch na wykonczeniu.Obecnie dzieci zatrute rtecia.alumininum są niedosniesienia.Rodzice coraz bardziej narcystyczni i roszczeniowi.Nadmiar nauc ycieli i reformy wykonczaja wraz z 20 ponad dzieciakami w klasiw każdego nawet z żelaza czlowieka.Ilość różnych zebrań odoraw dzualan spolecznych tez ogromna dla nauczycieli.Pensjetez niezbyt rewelacyjnw.Jedna godzina z klasa to 5 godxin w innej pracy.
I bardzo dobrze mlode osoby zdrowe ida na uropy.a inni tyraja ciezko i maja 26dni urlopu lub L4.do wyboru!!!Zlikwidowac te urlopy.tak maja malo godz.tygodniowo.feriw.wakacje.przerwy swiateczne etc.
Nikt nikomu nie zabrania studiować i być nauczyczycielem. Szkoda się denerwować na to co ludzie piszą. Czemu tyluw ludziach złości i nienawiści i zazdrości. Ludzie zacznijcie się sami najpierw lubieć, tolerować i akceptować a będziecie inaczej patrzeć na świt.
Jesteście (Wy nauczyciele), kolejnym kastą której wydaje się, że są wyjątkowi, bo "uczą".
Wy nie uczycie, tylko przerabiacie podręczniki dostarczone i wymyślone przez kogoś mądrzejszego, a jak coś nie wyjdzie to rodzic ma spędzać całe wieczory i po Was poprawiać. Tak samo jak lekarze, banda (w większości) wyrobników służąca za żywe wyszukiwarki (odczytaj objawy, znajdź w książce jaka to choroba, znajdź w innej jaki lek, jak nie zadziała spróbuj następny).
Obawiam się, że proporcje się zmieniły. Przede wszystkim wychowuje, bo zapracowani rodzice nie mają na to czasu. Kupią nowy laptop albo telefon i myślą, że to załatwi sprawę!
To nie jedyna grupa zawodowa, która ma kontakt z dziećmi....a co ze szpitalami pediayrycznymi? Czy personel medyczny z oddziałów pediatrycznych, analogicznie nie powinien mieć możliwości skorzystania z rocznego urlopu zdrowotnego?....To prlowski przywilej, który dawno powinien być zlikwidowany,bo jest nagminnie nadużywany!!!!
Wychowawczyni mojej córki stara się o urlop zdrowotny (3 klasa podstawówki). Pani jest już leciwa i grunt jej się pod nogami pali bo miała kilka skarg na "metody jej pracy" u dyrekcji. Jeszcze w zeszłym roku była zdrowa jak dąb a w tym nie ma miesiąca żeby nie była na L4. Wszystko fajnie, tylko dzieci zostały bez wychowawcy. Nauczyciel to zawód zaufania publicznego... podobno...
Tak się składa, że w trzeciej klasie 90% zajęć jest z wychowawcą. Teraz każda lekcja jest z kim innym i nikt nie panuje nad tym jakie dzieci robią postępy. Owszem biedne dzieci, bo to one cierpią za nieodpowiedzialność "pedagoga". Jak taka pani jest chora to niech idzie na rentę. Teraz dyrektor jest w szachu bo nie może przyjąć w środku roku nowego nauczyciela bo "pani" jest na etacie. No i właśnie dzieci cierpią...
No biedne dzieciątka, bez wychowawcy zostały... Toż to prawdziwy dramat! Nauczyciel zdrowie ma tylko jedno, a od poświęcania się jest kościół, a nie miejsce pracy. Potrzebuje iść na L4, to idzie. Jak nauczycielowi zdrowie siądzie, to kto się nad nim potem rozczuli? Uczniowie czy ich rodzice???
Zawieszone, za wszelkie przestępe zbrodnie przeciwko ludności w Polsce, powinny zostać psidzie gdiny, mdeny, swurkysnyy!
A ich wszelkie rodzinne mienie i konta bankowe powinno się zająć na poczet rekompensaty środków Skarbu Państwa, rozpindalanych przez psidzielców na ich łapówki publiczne i szaleństwa.
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.
- 1
- 2
następnaMoże zainteresować Cię też:
Powered by ContentStream