Kilku kuratorów wręcz zażądało list protestujących do wglądu – wyjaśniał prezes ZNP na konferencji prasowej. – W tej chwili w wielu województwach trwa kontrola przeprowadzana przez organ nadzoru pedagogicznego w zakresie przebiegu stajku, realizacji postanowień wynikających z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i sprawdzających, jak szkoły są do tego przygotowane i jak zabezpieczone jest bezpieczeństwo dzieci w protestujących placówkach – dodał.
Według informacji przekazanych przez Sławomira Broniarza, piątkowym ogólnopolskim protestem zainteresowały się nie tylko kuratoria, ale również policja. Najwięcej takich „interwencji” – jak to określił – miało miejsce w województwie śląskim. Policjanci mieli przychodzić do szkół i wypytywać o szczegóły protestu.
Byli też dyrektorzy, którzy żądali od nauczycieli deklaracji, że nie wezmą udziału w proteście – zaznaczył Broniarz.
Prezes ZNP podkreślił również, że docierają do niego również sygnały, iż wielu samorządowców „szkalowało nauczycieli, grożąc im za udział w proteście odebraniem dodatku wiejskiego”.