Minister edukacji w szkockim rządzie John Swinney zapowiedział podczas dyskusji w parlamencie, że "uważnie się przyjrzy" możliwości wprowadzenia języka polskiego do szkół, obok innych języków uznawanych za "nowożytne obce", m.in. francuskiego i niemieckiego - pisze w czwartek "The Herald".

Reklama

Odpowiadając na pytanie o możliwość nauczania polskiego, skierowane do niego przez Polkę mieszkającą w Szkocji, Swinney odpowiedział, że to "bardzo poważna i istotna sugestia". Mam świadomość znaczenia polskiej społeczności nawet w moim okręgu wyborczym i szkole mojego syna - podkreślił.

Znaczna część klasy to młodzież z polskich rodzin, które mieszkają w naszej społeczności. Przyjrzę się bardzo uważnie argumentom w tej sprawie i zastanowię, jak możemy odpowiedzieć na tę kwestię - zapowiedział.

Polacy stanowią największą grupę obcokrajowców mieszkających w Szkocji - według ubiegłorocznych szacunków brytyjskiego urzędu statystycznego to ok. 70 tys. osób, z czego około 12 tys. to dzieci w szkołach, przedszkolach i żłobkach.

Reklama

Jak pisze "The Herald", na niektórych obszarach Szkocji polskie dzieci stanowią nawet 7 proc. wszystkich uczniów, a w pojedynczych szkołach - jak St Augustine's High School w Edynburgu - ta liczba sięga nawet 30 proc.

O wprowadzenie języka polskiego do szkół na terenie Szkocji ubiega się m.in. Stowarzyszenie Promocji Języka Polskiego za Granicą z siedzibą w Edynburgu, które w ubiegłym roku opublikowało szczegółowy zestaw rekomendacji wypracowanych przez ponadpartyjną grupę parlamentarną ds. polskich w szkockim parlamencie.

Raport, opracowany przez Annę Martowicz i Andrew Roacha, wskazywał m.in., że "język polski jest tym językiem obcym, który młodzi Szkoci słyszą najczęściej", podkreślając, że jego nauczanie miałoby pozytywne konsekwencje zarówno dla młodych Polaków mieszkających w Szkocji, jak i dla przyszłych relacji handlowych pomiędzy Polską i Wielką Brytanią.

Reklama

To kolejny krok ze strony szkockiego rządu w ramach zapewnienia migrantów mieszkających w Szkocji, że pomimo decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej są oni nadal mile widzianymi i docenianymi członkami społeczeństwa. Wcześniej pierwsza minister (premier) Nicola Sturgeon napisała osobisty list do mieszkańców państw wspólnoty, zapewniając, że będzie walczyć o zachowanie ich praw w przypadku Brexitu.