Według rzeczniczki MEN-u Joanna Dębek, w tej kwestii resort przyznaje się do błędu. Boże Narodzenie jest na stałe zapisane w kulturze polskiej, dlatego jego nazwa została dopisana do podręcznika.

Reklama

Za protestem w sprawie świąt stoi Instytut Na Rzecz Kultury Prawej. To on zorganizował internetową petycję w tej sprawie, pod którą do soboty podpisało się prawie 50 tysięcy ludzi. Aleksander Stępkowski cieszy się ze zmiany decyzji MEN-u. Zaznacza jednak, że jest to tak naprawdę drobne zwycięstwo, które nie może odwrócić uwagi od tego, że ludzie władzy coraz częściej odcinają się od opinii społeczeństwa.

Jeszcze przez 5 dni Ministerstwo Edukacji Narodowej czeka na uwagi do drugiej części darmowego podręcznika. Można je kierować pod adres www.naszelementarz.men.gov.pl

Biuro Programowania Katechezy przy Episkopacie Polski cieszy się, że MEN przywrócił nazwę Boże Narodzenie w darmowym podręczniku do pierwszej klasy. Do dziś w rozdziale "Świąteczn;e zakupy" była mowa o świętach, jednak skrupulatnie pomijano ich tożsamość.

Reklama

To nie jest żadna religijna indoktrynacja - mówi IAR doktor Aneta Rayzacher-Majewska z Biura Programowania Katechezy. Przypomina, że nasza kultura narodowa wywodzi się między innymi z chrześcijaństwa. Brak słów Boże Narodzenie to chęć przypodobania się tym środowiskom na Zachodzie, które od dawna mówią o świętach zimowych i wiosennych, bez informacji skąd pochodzą - dodaje rozmówczyni IAR.

Zdaniem Anety Rayzacher-Majewskiej, sukces rodziców jest połowiczny. W poprawionej wersji podręcznika nadal o Bożym Narodzeniu mówi się w sposób zawoalowany.

Jako przykład rozmówczyni IAR podaje pytanie: "Czy wszyscy obchodzą święta Bożego Narodzenie?" - To pytanie rozstrzygające. Wiadomo, że małe dzieci odpowiedzą: „tak” lub „nie” - argumentuje. Brakuje również szczegółowych informacji o Bożym Narodzeniu.